Wiadomością numer jeden w świecie komiksowo – filmowych fanów jest obecnie to, że Disney i Sony nie dogadało się (znowu) co do kolejnych występów Spider-Mana w świecie MCU. Jak to się w ogóle stało, że największa gwiazda Marvela nie należy do Marvela?
Wszystko zaczęło się pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, kiedy ratujące się przed finansową zapaścią wydawnictwo Marvel, nie mogąc namówić żadnego studia do realizacji filmu z superbohaterami w roli głównej, postanawia sprzedać prawa do swoich postaci. Tak naprawdę przekazywanie praw do postaci Spider-Mana zaczęło się dużo wcześniej, bo już w 1985, kiedy nabyło je Cannon Films za 225 tysięcy dolarów i ewentualny procent z przychodów z zamiarem realizacji obrazu o przygodach Człowieka-Pająka. Tego miał w tamtym okresie zagrać sam Tom Cruise. Jako, że swojego planu nie zrealizowali aż do roku 1990 prawa do postaci miały wrócić do Marvela. Współzałożyciel Cannon Films, Menahem Golan, renegocjował jednak wtedy umowę i prawa przetransferował do nowo utworzonej przez siebie 21st Century Films. W tamtym czasie prawa te krążą z rąk do rąk, a całość uzupełniają pozwy sądowe i upadłości. Ostatecznie kupuje je Sony, które w tamtym czasie uważało Spider-Mana za jedynego bohatera stajni Marvel za którego warto cokolwiek zapłacić. Marvel unika bankructwa pozbywając się praw do pająka oraz marki X-Men i Fantastic 4 na rzecz 20th Cenury Fox.
Na początku lat 2000 na scenie pojawia się Sam Raimi i Sony wreszcie udaje się zrealizować pełen rozmachu film o przygodach Petera Parkera i jego alter ego. Co ciekawe, trzon scenariusza do Spider-Mana 2 stanowi stary, niewykorzystany skrypt jeszcze z czasów Cannon Films w którym przeciwnikiem Spider-Mana jest Dr. Octopus, którego wtedy zagrać miał Bob Hoskins. Filmowa trylogia Raimiego okazuje się wielkim sukcesem i Sony przygotowuje się do wyprodukowania części czwartej. Sam Raimi w pewnym momencie wycofuje się jednak z projektu z uwagi na scenariusz, który nie sprostał jego wymaganiom, a który, w jego oczach, po nie najlepszym Spider-Manie 3 (choć finansowo dobrym) musiał być w jego ocenie bardzo dobry. Sony decyduje się więc na reboot serii i zatrudnienie w roli Parkera Andrew Garfielda. Japoński koncern ruchem tym chce otworzyć także zupełnie nowy rozdział dotyczący innych postaci występujących na kartach komiksów ze Spidey’em. Widownia nie jest jednak zachwycona nowym otwarciem i dwa filmy z Garfieldem nie są przebojami box office’u. Sony chciało zapewne w ten sposób skopiować sukces Marvel Studios, którego The Incredible Hulk, a szczególnie Iron Man z 2008 roku, okazały się kasowymi sukcesami.
Ostatniego dnia roku 2009 studio Marvel, będące na wyraźnie wznoszącej fali, zostaje zakupione przez Disney za, bagatela, 4 miliardy dolarów. Filmy z superbohaterami od tego momentu mają wejść na zupełnie nowy poziom. Avengersi i inne filmy Marvela to widowiska, jakich dotąd nie oglądano, a fani zaczynają zastanawiać się czy jeszcze kiedykolwiek wśród tej masy bohaterów zobaczą tę najważniejszą, pajęczą postać.
Ciśnienie wytworzone przez fanów powoduje, że w lutym 2015 roku świat fanów komiksów i filmów z ludźmi w rajtuzach obiega informacja, że w trzecim obrazie z cyklu Captain America na ekranie wreszcie pojawi się Spider-Man, a w rolę tę wcieli się młody, brytyjski aktor Tom Holland. Disney i Sony osiągnęło porozumienie, które jednak finansowo wydaje się być o wiele lukratywniejsze dla tej drugiej firmy, która tym samym rezygnuje z usług Garfielda i porzuca plany realizacji kolejnego obrazu z cyklu The Amazing Spider-Man. Warto także w tym miejscu wspomnieć, że Disney w 2017 roku doszedł także do porozumienia z właścicielami 20th Century Fox, wykupując tę firmę za 52,4 miliardy dolarów powodując w ten sposób powrót do Marvela takich postaci jak Fantsastic 4, Dr Doom, Galactusa, Wolverina i innych X-Menów oraz Deadpoola.
Po ugodzie Spider-Man ukazuje się we wspomnianym Captain America: Civil War, Spider-Man: Homecoming, Avengers: Infinity war i Endgame oraz ostatnim Spider-Man: Far from home. Po tych filmach przyszedł czas na renegocjację umowy. Disney nie chciał się już zgodzić na poprzednie warunki, a Sony nie chce z nich zrezygnować. W ten sposób dochodzimy do dzisiejszej sytuacji w której Disney ogłasza, że Spider-Man nie będzie dłużej częścią MCU… Czy kogoś w ogóle obchodzi zdanie fanów, którzy płacą za bilety do kina? Nie sądzę.
[edit] Rozwiązując spory, które pojawiły się w stosunku do tego, kto tak naprawdę ma prawa do postaci Spider-Mana wyjaśniam, że powyższy tekst dotyczy praw do tej postaci w filmach. Prawa do Spider-Mana w grach wideo i w komiksach należą do Marvela. Bliskie stosunki Marvela i Sony, np. w przypadku najnowszej gry na PS4, której wydawcą było Sony, mogą powodować pewne komplikacje w dojściu do stanu faktycznego, jaki obowiązuje obecnie. Pozdrowienia dla PPE i wszystkich niedouczonych dziennikarzy 🙂
Zobacz więcej