Breaking Bad, czyli jedna z najlepszych rzeczy jaka kiedykolwiek przydarzyła się telewizji dostanie swoją kontynuację. Bo ta kontynuacja mu się po prostu należała!
Breaking Bad, jeden z najlepszych seriali w historii telewizji, zadebiutował w 2008 roku. Na antenie królował przez pięć lat, łącznie powstały 62 odcinki. Nigdy wcześniej, ani później, nie czułem już takiej pustki po zakończeniu jakiegoś serialu jak wtedy, kiedy w ostatniej scenie kamera powoli obejmowała coraz szerszy kadr fabryki metaamfetaminy w której środku z Waltera White’a, głównego bohatera granego przez Bryana Cranstona, uciekało życie. Umierał tak jak chciał i tam gdzie chciał, po tym, jak przez jakiś czas, żył tak jak chciał. Tymczasem drugi z głównych bohaterów, Jesse Pinkman, uciekał. Tuż po zakończeniu Breaking Bad pojawiały się jeszcze fake newsy jakoby miał powstać jeszcze jeden sezon, a potem zaczęto głośno mówić o pełnometrażowym filmie BB. Nic takiego się jednak nie stało (do czasu). Better call Saul, czyli spin off serialu ukazujący rozwój postaci prawnika, Saula Goodmana, choć w większej części bardzo dobry, to jednak do Breaking Bad tracił spory dystans. I kiedy kurz po Breaking Bad opadł niemal całkowicie, bum, pojawił się Netflix ze swoim El Camino.
Pełnometrażowy film, będący bezpośrednią kontynuacją wydarzeń znanych z Breaking Bad będzie skupiał się, tak wnioskujemy z pierwszego trailera, na ucieczce Jesse’iego i jego poszukiwaniach przez policję. Tak naprawdę nic więcej w tej chwili nie wiemy, trailer jest bardzo enigmatyczny, ale czuć w nim klimat starego, dobrego, BB. El Camino ma pojawić się w Netflixie 11 października. Oby tylko stanęli na wysokości zadania, biorąc pod uwagę raczej średniej jakości filmy dotychczas wypuszczane przez czerwone N. Produkcją filmu zajmują się Mark Johnson, Melissa Bernstein, Charles Newirth, Diane Mercer i Aaron Paul. Obraz ten powstałe we współpracy z Sony Pictures Television.
Zobacz więcej