Fake news, choć nie jest wymysłem naszych czasów z pewnością stał się problemem naszej teraźniejszości. Fałszywe, czy zmanipulowane informacje, mogą w dobie powszechności dostępu do Internetu manipulować opinią publiczną, zakłamywać rzeczywistość, generować niepokoje, a nawet wpływać na bezpieczeństwo narodowe. Jednak to z czym borykamy się tutaj jest drobnym ziarenkiem piasku w porównaniu z całą pustynią nieprawdziwych informacji, jaka codziennie zalewa amerykańskie media i serwisy społecznościowe.

Od tego jak używasz Internetu i co chcesz w nim znaleźć zależy to czym nakarmisz swoją głowę – może to być zarówno intelektualna uczta, jak i wypychanie głowy słomą. Internet jest pełen wielu wartościowych rzeczy, mieści się w nim niemal cała wiedza obecnie dostępna ludzkości, jak i morze bzdur, których czytanie spowoduje jedynie stratę cennego czasu. W tej drugiej kategorii mieszczą się fake newsy, czyli nieprawdziwe, bądź zmanipulowane informacje, których autorzy mają wiele różnych powodów, żeby zwabić, zmanipulować, a następnie zasiać w tobie ziarnko niepewności. Na tyle duże, żeby skłonić cię do podzielenia się wygenerowanymi przez nich głupotami publicznie. Nieprawdziwe informacje w przestrzeni publicznej stają się coraz większym problemem, także w Polsce, ale wciąż jesteśmy na tym polu daleko w tyle za np. naszymi amerykańskimi przyjaciółmi.

W co wierzą Amerykanie

Amerykanie nie są ani odrobinę inni w tej kwestii, niż Polacy. Łatwiej jest przecież wcisnąć przycisk udostępnij, niż poświęcić chociażby kilka minut na zweryfikowanie informacji, która przecież już na pierwszy rzut oka może wydać się podejrzana – informacji, która wydaje się sensacyjna i która wzbudza emocje, a której jednak pórżno jest szukać w telewizyjnych serwisach informacyjnych wielkich stacji. To tworzy również pewnego rodzaju aurę tajemniczości, że oto my wiemy o spisku, a poważni dziennikarze czy publicyści nie, albo co gorsza, oni w tym spisku na pewno uczestniczą i ta informacja jest dla nich niewygodna. W jeszcze jednej rzeczy Amerykanie nie są różni od Polaków – wierzą, że Bill Gates jest wcieleniem zła.

W ostatnich tygodniach informacje o tym, że to Bill Gates, współzałożyciel Microsoftu, stoi za światową pandemią w różnym kontekście udostępniane były w dziesiątkach tysięcy na Facebooku. Jednym z nowych wątków jest nieprawdziwa informacja o tym, że Gates w 2015 roku uzyskał patent na maseczki o oznaczeniu CV19-N95. Oczywiście rzekome oznaczenie maseczek ma sugerować to, że wszystko to ma jakiś związek z pandemią, która obecnie panuje na świecie (CV19 = COVID 19). W fałszywej informacji możemy znaleźć taki opis.

In 2015, under the Obama Administration, Christopher Harrington attempted to file a patent for a new design of a face mask with a serial number CV19-N95,” the image states. “Do those numbers look familiar to you?

Bill Gates nie składał i nie jest w posiadaniu żadnego patentu na maseczki. Podobnie jak Christopher Harrington, a zdjęcie którym okraszony jest fake news pochodzi z mema.

PILNE! Krzyczy inny post, który ponownie zdobywa popularność w USA. Bill Gates i Melinda Gates rozwodzą się. Powodem rzekomego rozstania pary, która prowadzi jedną z najbardziej szczodrych fundacji na świecie ma być fakt, że Bill chce zniszczyć Afrykę. Bill i Melinda Gates nie rozwodzą się, a oświadczenie, które przypisuje się pani Gates jest w całości fałszywe.

I appeal to the prudence and to the African conscience, everything is planned to destroy Africa and it is the African leaders who are the first accomplices. I decided to do this statement because my conscience brings me closer to all the harm we have done to Africans by the fake Ebola vaccine that has killed 1 million innocent children, that is why I no longer want to live with a bloodthirsty person whatever his money.

Fałszywe informacje nie oszczędzają także innych znanych Amerykanów. Wszak nic nie sprzedaje się tak bardzo jak skandal z udziałem znanej osoby. Nawet jeśli jest kompletną bzdurą zawsze znajdzie się ktoś kto powie: coś musi w tym być skoro tak piszą. A piszą o tym, że znany i lubiany aktor Tom Hanks został aresztowany w Australii pod zarzutem pedofilii. Informacja została podana dalej już niemal tysiąc razy i jest oczywiście fałszywa. Lynn Forester de Rothschild to znana w krajach anglosaskich bizneswoman, która nosi nazwisko będące łatwym celem dla wszelkiego rodzaju łowców sensacji. W ostatnich miesiącach oskarża się ją o związki z ciemnymi mocami. Na dowód tego rozpowszechniane jest zdjęcie, które ma pochodzić z posiadłości pani Rotschild, a które ma przedstawiać jak pozuje na tle satanistycznego obrazu. To fotomontaż. W rzeczywistości obraz przedstawia konie. Prawdziwa fotografia jest częścią sesji z 2014 roku dla magazynu Bazaar.

Inna popularna informacja mówi o tym, że Mel Gibson miał w ostrych słowach poiwiedzieć, jakoby Hollywood było siedliskiem pedofilii. To nieprawda, aktor nigdy takich słów nie wypowiedział.

It’s difficult to comprehend, I know, and I’m sorry that I am the one to break this to you, but Hollywood is an institutionalized pedophile ring. They use and abuse kids for their own sick ‘spiritual beliefs,’ if you can even call them that. I don’t fully understand it myself, but they harvest these kids for their energy and feast on their blood.

Amerykanie w pewnym momencie uwierzyli także, że Królowa Anglii oraz jej maż, książe Filip, są winni zniknięcia dziesięciorga kanadyjskich dzieci. Sprawa miał dotyczyć roku 1964, a wyrok zapaść dopiero w roku 2013 w Belgii. Już bzdury dotyczące instytucji wymienionych w artykule opisującym tę rzekomą zbrodnię sugerują, co należy o niej mysleć. International Common Law Court of Justice i International Tribunal into Crimes of Church and State nigdy istniały i nie są częścią żadnego systemu prawnego.

I na koniec powracająca sprawa 13. znaku Zodiaku. Powracająca co jakiś czas fałszywa informacja mówi o tym, że NASA dodała właśnie kolejny, trzynasty znak Zodiaku – wężownika. I chociaż już w 2016 roku NASA zdementowała tę informację, to wciąż znajduje ona swoich zwolenników. Swoją drogą, warto na koniec przypomnieć, że astronomia to nie to samo co astrologia.

Nie udostępniaj bzdur w sieci.