Tak, znowu TikTok. I znowu Microsoft.

Najnowsze informacje w sprawie niekończącej się historii dotyczącej związków TikToka, Microsoftu i rządu Stanów Zjednoczonych ciąg dalszy. Póki co Donald Trump nie podpisał dekretu usuwającego chińską aplikację z oficjalnego obrotu w tym kraju, a z rozmów Microsoftu z ByteDance dotyczących zakupu amerykańskiej części biznesu TikToka, niewiele wynika. No, może prócz tego, że Ms przyznał, że faktycznie takie rozmowy toczy. Financial Times donosi natomiast, że rozmiar ewentualnej oferty nieco się rozszerzył. Microsoft nie chce już zakupić amerykańskiej, kanadyjskiej, australijskiej i nowozelandzkiej części TikToka. Korporacja z Redmond chce również pozyskać również rynek indyjski oraz europejski, czyli, de facto, przejąć TikToka globalnie.

Przypomnieć należy, że Indie w lipcu całkowicie wykluczyły możliwość działalności TikToka na swoim terytorium, podobnie jak 58 innych, chińskich aplikacji. Rozmowy amerykańsko – chińskie są w fazie wstępnej i mają zakończyć się do 15 września. Prezes Microsoftu, Satya Nadella, spotkał się w tej sprawie nawet z prezydentem Donaldem Trupem. Co ustalili, tego nie wiadomo, choć rozszerzenie oferty dla Chińczyków może oznaczać, że Microsoft dostał od Trumpa zielone światło.