Dwudziestegopiątego filmu o Jamesie Bondzie nie zobaczycie w tym roku w kinach.

Oryginalnie najnowszy film o Jamesie Bondzie z Danielem Craigiem w roli głównej miał mieć swoją premierę kinową w kwietniu tego roku. Jak wiele rzeczy jednak plany te pokrzyżowała epidemia koronawirusa. Premierę No Time To Die przełożono na listopad, ale sytuacja z epidemią wciąż nie wydaje się zmierzać ku końcowi, a co za tym idzie ludzie nie wrócili jeszcze tłumnie do kin i wszystkie obrazy mające premierę w tym roku nie notują spektakularnych wyników oglądalności. MGM, Universal oraz producenci 25. filmu o przygodach Jamesa Bonda zadecydowali więc o ponownym przesunięciu daty premiery. Tym razem na 2 kwietnia 2021 roku.

Jednym z głośniejszych tytułów, którego producenci zdecydowali się na premierę kinową w trakcie pandemii, ale już po uruchomieniu kin po lockdownie, był Tenet Chrisa Nolana. Produkcja filmu kosztowała 200 milionów dolarów. Do tej pory obraz z Johnem Davidem Washingtonem w roli głównej zarobił prawie 285 milionów dolarów. Z pewnością nie jest to kwota satysfakcjonująca Warner Bros. Na ten rok datę premiery utrzymało jeszcze Wonder Woman 1984, które miało wyznaczone już poprzednio pięć innych terminów. W okresie Świąt Wonder Woman ma konkurować w kinach z innym filmem Warnera, Diuną. Na kolejny rok przeniesiono również Czarną Wdowę (maj 2021), która datę premiery wyznaczoną miała już dwukrotnie.