Przeglądając sieć, szczerze powiedziawszy, już mało co mnie dziwi. Zupełnie bez jakichkolwiek emocji przesuwam dalej pojawiające się na mojej osi czasu posty znajomych informujące o grzybicy wywoływanej przez noszenie maseczek, czy te, zdementowane już na tysiąc sposobów, a wciąż powielane bzdury o tym, że Bill Gates zamierza przeprowadzić depopulację. Zawsze jednak ostatecznie znajdzie się coś, co przykuje moją uwagę. Ipsor Mori, oni umrą – kolejny przykład na niemającą granic ludzką wyobraźnię.
Pani Mariola, która jak sądząc po krótkiej lekturze jej profilu, wierzy w szkodliwość pola elektromagnetycznego, na co nauka nie ma żadnego przekonywującego dowodu, a jednocześnie nie wierzy w zagrożenie, jakie niesie za sobą epidemia koronawirusa, choć nauka ma na to twarde dowody, pod koniec września zamieściła post w którym przekonuje, cytując komentarz pod postem na portalu NCzas, że Ipsos MORI to firma, która produkuje pałeczki do wymazów testów na koronawirusa. Ipsos MORI, przekonuje, z łaciny oznacza oni umrą, a więc tutaj już bardzo krótka droga do depopulacji. Skracając, post dotyczy skutków ubocznych szczepień (które nie są realizowane, bo nie ma szczepionki, przyp. red.), a jednym z tych skutków ma być oczywiście śmierć. To przecież jasne, skoro firma produkująca pałeczki nazywa się oni umrą.
Wpis ten mógłby być, i zapewne będzie, wykorzystywany jako idealny przykład nieprawdziwej informacji oraz najgorszej możliwej dezinformacji. Mamy tu wszystko, co trzeba. Szczyptę prawdy, garść kłamstw, nieco manipulacji i posypkę ze strachu. Post udostępniony dalej ponad 570 razy.
Zacznijmy od NCzas. To portal, który również służyć może jako przykład. Przykład tego skąd nie czerpać informacji, przykład źródła skrajnie nierzetelnego, pełnego dezinformacji, manipulacji i kłamstw. Ipsus MORI to firma, która nie produkuje pałeczek do testów, ani testów (i nigdy ich nie produkowała) – to międzynarodowy instytut badań rynku. Swoją drogą instytut badał w 27 krajach opinie ludzi na temat ewentualnej szczepionki na Covid-19, więc stąd pewnie zainteresowanie fanów teorii spiskowych. Zdjęcie wykorzystane w poście jest kolejnym przykładem manipulacji. Zestaw testowy nie ma z firmą Ipsus MORI niczego wspólnego, poniżej natomiast znajduje się ankieta, za pomocą której Ipsus MORI, na zlecenie rządu Wielkiej Brytanii, badało rozprzestrzenianie się wirusa na terenie kraju.
No dobrze, ale nazwa wciąż jest niepokojąca. Wpisując frazę ipsus mori w Tłumacza Google otrzymujemy co prawda wynik w postaci on umarł, ale to jedynie szczegół. Powstanie nazwy jest prozaiczne, choć dość niefortunne, a z drugiej strony zupełnie przypadkowe. W 2005 roku doszło bowiem do fuzji dwóch firm, powstałej w 1975 roku francuskiej Ipsos, z powstałą w 1969 roku brytyjską MORI, której nazwa jest akronimem od Market and Opinion Research International.
Nie udostępniaj bzdur w sieci.
Zobacz więcej