AstraZeneca po nieścisłościach jakie wyniknęły po opublikowaniu danych dotyczących wyników badań klinicznych przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych zaktualizowała je i podała do opinii publicznej.
AstraZeneca w poniedziałek podała dane dotyczące skuteczności swojej szczepionki, bazujące na badaniach klinicznych wykonanych w Stanach Zjednoczonych. Skuteczność, którą kilka dni temu ogłoszono wynosiła 79 procent. Przedstawiciele amerykańskiego regulatora szybko wychwycili jednak błąd w sprawozdaniu AstraZeneci, który polegał na stwierdzeniu skuteczności na bazie danych zebranych do 17 lutego. Późniejsze dane wskazywały nieco mniejszą skuteczność, balansującą w granicach od 69 do 74 procent.
Nowe, oficjalne dane z USA stanowią, że AstraZeneca wykazuje 76 procentową skuteczność w zabezpieczeniu pacjenta przed rozwojem sympomatycznego Covidu-19 oraz sto procent skuteczności w zabezpieczania przed ciężkim przebiegiem tej choroby i hospitalizacją. Dodatkowo, badania wykazały, że osoby powyżej 65 roku życia lepiej reagują na preparat. W tej grupie wiekowej skuteczność szczepionki oszacowano na 85 procent.
{loadmoduleid 1105}
Przypomnijmy jedynie, że wcześniejsze dane dotyczące szczepionki AstraZeneca pochodziły z badań w Wielkiej Brytanii, Brazylii i RPA. Tamte dane wskazywały na ok. 70 procentową skuteczność w ochronie przed zachorowaniem oraz, tak jak w USA, pełną ochronę przed ciężkim przebiegiem choroby i hospitalizacją. W trakcie trwania badań ogłoszono również, że skuteczność szczepionki osiąga ok. 90 procent w momencie podania połowy pierwszej i pełnej drugiej dawki. Jednak takie dawkowanie wtedy było wynikiem błędu, a nie zamierzonego planu badań, a więc nie można opierać się na takiej właśnie skuteczności. Nie należy również porównywać skuteczności szczepionki AstraZeneca z innymi dostępnymi w tej chwili w Unii Europejskiej. Są to inne szczepionki, badane w inny sposób i w innych warunkach.
Astra Zeneca stosowana jest obecnie w wielu krajach świata, w tym na terenie Unii Europejskiej. Kilka dni temu bezpieczeństwo stosowania szczepionki AstraZeneca potwierdziła Europejska Agencja Leków. Wątpliwości pojawiły się po tym, jak kilka krajów zgłosiło możliwy związek zaszczepienia z wystąpieniem zakrzepów krwi z powodu których kilka osób, w różnych częściach świata, zmarło. Żadne analizy nie potwierdziły jednak bezpośredniego wpływu szczepienia na wystąpienie zakrzepicy, a liczba przypadków tej choroby wśród osób świeżo zaszczepionych nie odstaje od normy występowania tej samej dolegliwości w ogóle społeczeństwa. W Polsce do tej pory wykonano już ponad 5 milionów szczepień, w tym prawie 1,9 miliona osób otrzymało już dwie dawki szczepionki. Obecnie rozpoczął się proces szczepienia służb mundurowych, które również otrzymają preparat szwedzko – brytyjskiej firmy AstraZeneca i Uniwersystetu Oksfordzkiego.
O skuteczności i bezpieczeństwie szczepionki AZD1222 wypowiedziała się również jedna z czołowych postaci WHO, dr Soumya Swaminathan. Zdaniem pani doktor nie ma żadnych, poważnych powodów, ani dowodów, żeby łączyć kilka przypadków zdarzeń zakrzepowych ze szczepieniem. Powinniśmy w tym momencie umacniać ludzi, za pomocą twardych, naukowych dowodów, w poczuciu, że szczepionki są bezpieczne i tylko one mogą pomóc nam zwalczyć pandemię, powiedziała dr Swaminathan na antenie CNN.
Zobacz więcej