Unia Europejska przedstawiła właśnie swój najambitniejszy plan na kolejne 10-lecie w związku ze zmianami klimatycznymi.

Redukcja emisji gazów cieplarnianych o 55 procent do roku 2030 i do zera netto do roku 2050. Taki cel, między innymi, ma osiągnąć Unia Europejska, która w środę (14 lipca) przedstawiła swój, jak dotąd, najambitniejszy plan walki ze zmianami klimatu. 

Oczywiście ratowanie klimatu nie będzie za darmo. Zejście z emisją oznacza podniesienie kosztów emisji dwutlenku węgla, opodatkowanie wysokoemisyjnego paliwa lotniczego, czy pobieranie opłat na granicach od importerów za emisję dwutlenku węgla przy wytwarzaniu produktów takich jak cement, stal czy aluminium. Silniki spalinowe, co zresztą zapowiedziało już kilku producentów samochodów, również predzej czy później, odejdą zupełnie do lamusa.

To trudna, ale nieunikniona decyzja, bo jeśli tego nie zrobimy zawiedziemy nie tylko siebie, ale również nasze dzieci i wnuki. Ceną za porażkę będą wojny o wodę i żywność, powiedział Frans Timmermans wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

Program Fit to 55 będzie teraz potrzebować aprobaty Parlamentu Europejskiego oraz zatwierdzenia przez wszystkie państwa członkowskie. Taki proces może potrwać kolejne dwa lata. Ogłoszenie planu nie wszystkich jednak satysfakcjonuje i, pomimo, że to najambitniejszy plan jaki wysunęła dotąd Unia, to specjaliście twierdzą, że jest zbyt łagodny i nie uchroni nas przed ostateczną katastrofą. Poprzeczka zawieszona jest zbyt nisko. Te rozwiązania nie pozwolą nam uchronić życia na Ziemi, powiedział szef Greenpeace na Europę, Jorgo Riss.

Mimo wszystko, Europa to pierwszy kontynent, który zadeklarował osiągnięcie podobnego celu i wyznaczył sobie na to konkretne daty. Do tej pory Unia obnizyła emisję gazów o 24 procent w stosunku do poziomu z roku 1990 i podjęła kroki zmierzające do pozbycia się węgla z polityki energetycznej. Kolejne lata będą wymagały jednak znacznie większych starań. To przede wszystkim całkowity zakaz sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi do 2035 roku, czy też wprowadzenie opłat granicznych dla firm, które wytworzyły poza granicami UE – na rynkach bardziej pod tym względem konkurencyjnych –  takie materiały jak stal czy cement. Kraje członkowskie, według nowego planu, będą również zobowiązane do zalesiania większych niż do tej pory połaci terenów.