Oculus rośnie w siłę, ale to raczej nic dziwnego. Wciąż zestawów vr to wciąż najlepsza propozycja, łącząca ze sobą przystępną cenę i możliwości.

Rynek vr, choć wciąż relatywnie mały, zyskuje na sile. Statystyki podawane przez Wall Street Journal szacują, że Meta w 2021 roku sprzedała pomiędzy 5,3 a aż 6,8 miliona sztuk zestawów Oculus. Wyraźny wzrost ruchu zanotowano również w samym systemie w okresie świątecznym. Ten wzrósł aż o 90 procent, w ilości aktywnych uzytkowników dziennie, w stosunku do świątecznych dni w roku poprzednim. Nie ma tez wątpliwości, że Oculus jest obecnie najlepszą propozycją dla graczy chętnych do rozpoczęcia przygody z wirtualna rzeczywistością. Zestaw od Meta to dziś najlepsze połaczenie (niemałej, ale jednak) przystepnej ceny i możliwości, które daje zestaw, będący w pełni niezależnym urządzeniem. Oculusa Questa i Questa 2 nie trzeba podłączać do peceta, żeby cieszyć się zabawą.

Na zdjęciu osoba grająca w wirtualnej rzeczywistości na zestawie Oculus Quest 2

Meta ewidentnie widzi potencjał w Oculusie. Samą firmę zakupiono w 2014 roku za 2 miliardy dolarów. W ostatnim czasie firma kierowana przez Marka Zuckerberga kupiła również, między innymi, studio odpowiedzialne za hitową grę Beat Saber oraz BigBox VR, studio stojące za innym hitem Vvr, grą Population: One. W sierpniu natomiast ogłoszono, że Oculus Quest 2 nie będzie już sprzedawany w wersji 64 GB i zastąpi go wersja 128 GB w tej samej cenie. Nowe zestawy mają również w komplecie silikonową nakładkę, która chroni przed bezpośrednim kontaktem skóry z gąbką otaczającą nakładany na twarz zestaw. Ma to związek z pojawiającymi się, choć niezwykle rzadko, przypadkami uczuleń, jakie występują u użytkowników zestawu w trakcie rozgrywki.

W ostatnim czasie na Oculusa Questa wyszedł również Resident Evil 4, który ma swoje wady w vr, ale jest świetną grą na wejście do wirtualnej rzeczywistości.

{loadmoduleid 1123}