A miało być tak pięknie. Kryptowaluty miały być inwestycją na której w zasadzie nie da się stracić, popieraną przez takie marki jak Elon Musk i jego Tesla.
W lutym zeszłego roku ujawniono, że Tesla zakupiła bitcoin o wartości 1,5 miliarda dolarów. Pochwalił się tym oczywiście Elon Musk, który dodał, że Tesla będzie przyjmować również tę kryptowalutę jako zapłatę za swoje elektryki. Oświadczenie to spowodowało wtedy, że kurs Bitcoina skoczył aż o 17 procent. Później się z tego wycofano, a w kwietniu 2021 roku Musk poinformował, że Tesla pozbyła się 10 procent ze swoich bitcoinowych zapasów. Wtedy, na transakcji, dzięki niemal stale rosnącej cenie najstarszej kryptowaluty na rynku, Tesla zarobiła ponad 100 milionów dolarów. Obecnie sytuacja jest jednak nieco inna.
Tym razem Tesla, co ujawniono w raporcie finansowych za drugi kwartał tego roku, sprzedała 75 procent ze swoich pozostałych zapasów kryptowaluty. Przyniosło to firmie Muska 936 milionów dolarów. Według wspomnianego raportu Tesla wciąż posiada BTC o wartości ok. 218 milionów dolarów. Nie powinno być to traktowane jako jakiś werdykt w stosunku do bitcoina, powiedział Musk. Sprzedaż tych środków podyktowana jest troską o płynność finansową firmy, dodał.
W przedstawionym raporcie finansowym Tesla wykazała spadek zysku netto w stosunku kwartał do kwartału, który wynosi 31,5 procenta. Przychody w drugim kwartale tego roku również spadły, z poziomu 18,7 do 16,9 miliarda dolarów. Spadki spowodowane są zawirowaniami na rynku chińskim, które z kolei spowodowane są lockdownami z uwagi na wciąż trwającą epidemię Covid-19.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej