Elon Musk jednak zmienił zdanie i ponownie chce kupić Twittera za wcześniej uzgodnioną cenę.

Elon Musk jednak chce kupić Twittera. Tak wynika z oświadczenia złożonego do SEC. Musk zgadza się również zapłacić wcześniej ustaloną cenę, czyli 54,2 dolara za akcję, co daje łącznie około 44 miliardów dolarów.

Kupno Twittera przez Muska to prawdziwa epopeja

Musk ogłosił, że chce kupić serwis Twitter w kwietniu. Nieco później Musk zaczął grymasić, i w maju zagroził, że cała transakcja może nie dojść do skutku, jeśli Twitter nie przedstawi mu danych dotyczącej faktycznej ilości realnych użytkowników. Musk pierwotnie zgodził się zapłacić 54,2 dolara za każdą akcję spółki. Po rzucanych przez niego oskarżeniach cena akcji Twittera spadła.

Częśc ekspertów twierdziła wtedy, że Musk grał na obniżenie wartości spółki publicznie ją oskarżając. Część akcjonariuszy złożyła zresztą przeciwko niemu pozew w którym zarzucała mu manipulowanie ceną akcji spółki dla osiągnięcia osobistych korzyści. Później Musk złożył w spółce pismo w którym domagał się całkowitego rozwiązania porozumienia na mocy którego miał ją nabyć. W lipcu zarząd Twittera ogłosił, że jest w stanie dopiąć transakcję, a jeśli Musk się z niej wycofa to Twitter będzie domagał się sowitego odszkodowania.

W połowie wrzesnia, zgodnie z procedurą, sprzedaż Twittera zatwierdzili udziałowcy. Tuż przed ich głosowaniem, przed senacką komisją zeznawał w sprawie rzekomych luk w zabezpieczeniach Twittera informator (tzw. whistlerblower), Pieter Zatko. Były szef bezpieczeństwa firmy powiedział w trakcie przesłuchania, że Twitter był o dekadę za standardami bezpieczeństwa. Twitter odpowiada dyskredytując byłego pracownika, twierdząc, że został on zwolniony, a jego twierdzenia są całkowicie bezzasadne.

Teraz cała historia zatoczyła koło, kiedy Musk ponownie ogłosił powrót do pierwotnej oferty.

{loadmoduleid 1123}