Obecnie tocząca się przed Federalną Komisją Handlu sprawa dotycząca ewentualnego przejęcia przez Microsoft Activision Blizzard King ujawniła inne plany, jakie miała firma z Redmond, aby zminimalizować udział Sony w rynku gier wideo.

Microsoft ogłosił chęć przejęcia Activision Blizzard King w styczniu 2022 roku. Kwota, jaka wtedy padła to 69 miliardów dolarów. Wiadomo było jednak od początku, że łatwo nie będzie. Tego typu przejęcie zaakceptować muszą regulatorzy antymonopolowi z różnych krajów w których te firmy działają. I tak sprawą zajął się regulator brytyjski, Komisja Europejska, a także, a może przede wszystkim, Federalna Komisja Handlu Stanów Zjednoczonych. W grudniu ubiegłego roku przedstawiciele FTC poinformowali opinię publiczną o chęci zablokowania całej transakcji, a Microsoft zapowiedział dochodzenie swoich racji w sądzie.

Obecnie, w trakcie walki Microsoftu z amerykańską Komisją, na jaw wychodzą nowe fakty i plany, jakie firma z Redmond miała, i być może ma, w stosunku do swojego działu gier wideo. Już w 2020 roku, jak wynika z wewnętrznych dokumentów Microsoftu, firma ta chciała przejąć inny, zasłużony dla rynku gier wideo podmiot. Łupem Phila Spencera, szefa działu XBox, miała paść Sega. Plany przejęcia tej firmy leżały jeszcze na tapecie Microsoftu w kwietniu 2021 roku. Inne firmy z branży na jakie polował w tamtym czasie Microsoft to Bungie, Zynga, Niantic i Supergiant Games. Ostatecznie Bungie zostało jednak przejęte przez Sony, a Zynga przez Take-Two. Microsoft ogłosił z kolei przejęcie Activision.

W skład Xbox Games Studios wchodzą obecnie 23 studia. Microsoft jest w tej chwili opowiedzialny za za opracowywanie i publikację części z największych franczyz w branży gier w historii, takich jak Age of Empires, Forza, Gears of War, Halo, Minecraft, Fallout, Microsoft Solitaire, Microsoft Flight Simulator, DOOM, The Elder Scrolls i wielu innych. 

Microsoft, jak wynika z e-maila Matta Booty’ego, szefa Xbox Games Studios, wspomnianymi przejęciami miał wyrugać z rynku Sony, swojego największego konkurenta i spowodować wzrost liczby abonentów swojego Game Passa. Obecnie firma kierowana prze Satyę Nadellę tłumaczy, że to stara korespondencja i tak naprawdę Microsoft nigdy nie chciał zniszczyć swojej konkurencji. Sony zresztą nie pozostaje dłużne i od lat obie firmy walczą zakulisowo o przejęcie największych i najpopularniejszych tytułów gier i serii gier na wyłączność.

{loadmoduleid 1123}