Kto nie płakał na Królu Lwie, ten nie zna życia…

Wchodząc dzisiaj na twittera moją uwagę przykuł hashtag #lionking, który wyświetlił się w dziale najbardziej popularne. Zdziwiło mnie to, bo nie słyszałem wcześniej o planowanym remake’u tej klasycznej kreskówki z roku 1994. Okazuje się jednak, że i Król Lew dostanie nową, i to nie byle jaką wersję, a za reżyserię wziął się sam Jon Favreau.

Oryginalny Król Lew swoją premierę miał 15 czerwca 1994. Produkcja pochłonęła 45 milionów dolarów, film zarobił na całym świecie 968 milionów dolarów (zajmuje obecnie 39. miejsce na liście najbardziej kasowych filmów wszech czasów). Zdobył czterech nominacje i dwie statuetek Oscara. Nowy Lion King w kinach ma pojawić się 19 lipca 2019 roku. W główne role wcielą się Donald Glover, James Earl Jones, Billy Eicher i Seth Rogen. Muzykę skomponuje Hans Zimmer, a za kamerą (?) stanie, wspomniany już, Jon Favreau, w przeszłości odpowiedzialny za takie tytuły jak Iron Man, Iron Man 2 czy Jungle Book 2.