Disney odkrył dziś karty związane ze swoją usługą VOD, która może poważnie zagrozić Netflixowi.

Disney+, czyli usługa VOD od Disney, zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych 12 listopada tego roku. Koszt to 6.99 dolara miesięcznie lub 69.99 dolarów w abonamencie rocznym. Disney zapowiada także dostęp do swojej usługi w kolejnych regionach świata. Ma to nastąpić w dwa lata od uruchomienia platformy z plusem. Największy konkurent Netflixa ma zapewniać dostęp do produkcji swoich największych marek, czyli Disney, Pixar, Marvel, Star Wars i National Geographic. Disney+ ma być dostępny na urządzeniach mobilnych oraz telewizorach typu smart.

Disney+ w pierwszym roku swojej działalności zapowiedział premierę ponad 25 oryginalnych seriali i 10 filmów. Fani uniwersum Marvel otrzymają seriale The Falcon and The Winter Soldier, z Anthony Mackie i Sebastianem Stanem w rolach tytułowych, serię WandaVision z Olizabeth Olsen i Paulem Battany oraz pierwszy animowany serial ze stajni Marvel pod tytułem Marvel’s What If…?, opartym na komiksach o tym samym tytule.

Miłośnicy Star Wars otrzymają pierwszy pierwszy aktorski serial osadzony w tym uniwersum. Za serię The Mandalorian ma odpowiadać Jon Favreau. Zapowiedziano także kolejne serie Star Wars: The Clone Wars oraz High School Musical: The Musical: The Series.

Platforma Disney’a robi ukłon także w stronę ogromnej rzeszy fanów animowanego serialu The Simpsons. Wszystkie 30 sezonów będzie dostępne na Disney+ od pierwszego dnia. W całym pierwszym roku od premiery na platformie ma znaleźć się ponad 7,5 tysiąca odcinków seriali oraz 500 filmów, w tym te największe, znane z kinowych sal, hity oraz klasyczne animacje z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem.

Ciekawe jaka odpowiedź padnie ze strony Netflixa dla którego disneyowski + wyrasta na głównego rywala na światowym rynku wideo na życzenie. Pierwszy cios ze strony Disney padł w momencie wycofania z dalszych produkcji wszystkich serialowych tytułów z bohaterami Marvel w rolach głównych. Seriale takie jak Dare Devil, The Punisher czy Jessica Jones cieszyły się ogromnym uznaniem fanów i użytkowników Netflixa. Ich zastąpienie będzie niezwykle trudne. Z pewnością nie zastąpią ich wprowadzani bohaterowie DC w postaci takich obrazów jak Titans czy Black Lightning.