Od wczoraj w sieci krążą informacje o tym, że Motorola Razr, czyli nowy składany telefon zepsuje się po roku. To tak nie do końca prawda.

Portale technologiczne od wczoraj prześcigają się w doniesieniach i krzykliwych tytułach, że z wykonanego przez redakcję serwisu Cnet testu wynika, że Motorola Razr zepsuje się po roku użytkowania. Telefon odmówił normalnego funkcjonowania po 27 tysiącach złożeń.

Dziennikarze Cnet przed testem założyli, że Motorola powinna wytrzymać 100 tysięcy ruchów otwarcia i zamknięcia. Z wykonanego przez nich wcześniej testu Galaxy Fold wynikło, że sprzęt Samsunga zaczął szwankować przy 120 tysiącach ruchów zamknięcia i otwarcia składanego telefonu – połowa ekranu przestała wtedy działać. Ten sam test wykonano na nowym modelu Motoroli. Polegał on na maszynowym i ciągłym otwieraniu i zamykaniu telefonu, zaznaczmy, że dość szybkim. Biorąc pod uwagę badania, że przeciętny Amerykanin w ciągu dnia sprawdza swój telefon od 50 do nawet 100 razy obliczono, że Motorola Razr, kosztująca około 1500 dolarów, może zepsuć się już po roku użytkowania.

Taki test jest jednak niemiarodajny. Test jaki przeprowadzili dziennikarze nie obrazuje użytkowania telefonu w naturalny sposób. Także statystyki, które mówią o sprawdzaniu powiadomień na swojej komórce nawet 100 razy w ciągu dnia dotyczą telefonów z normalnym, nie składanym ekranem. W przypadku Motoroli powiadomienia, czy też czas, możemy sprawdzić bez rozkładania go, na ekranie zewnętrznym. Cała burza w polskim Internecie jest więc, moim zdaniem, przesadzona, a test wykonany niepoprawnie, bowiem w warunkach nawet nie zbliżonych do naturalnego użytkowania takiego rodzaju sprzętu. Sami dziennikarze Cnet w tekście do tegoż testu zaznaczają to, zostało to jednak w większości przypadków przemilczane przez portale, które informowały o małej wytrzymałości Razr. Trzeba również dodać, że telefon nie uległ zniszczeniu, które uniemożliwiało by jego dalsze użytkowanie. W prezentowanym teście jakiemuś uszkodzeniu uległ jedynie dwuszczękowy chwytak, tracąc swoją pierwotną elastyczność.

W odpowiedzi na publikację serwisu Cnet.com Motorola odpowiedziała, że telefon w fazie projektowania przeszedł testy w warunkach zbliżonych do naturalnego użytkowania i nie były one zbliżone do tego, co zaprezentowali dziennikarze. Równie dobrze wobec tego, jeśli trafimy na wadliwy egzemplarz, telefon może się nam zepsuć po dwóch dniach od zakupu.

{loadmoduleid 782}