Jeśli dorastałeś w latach 90. to miałeś świetne dzieciństwo! Last dance ci o nim przypomni.
Kilka jest rzeczy, które osoby dorastające w latach 90. mają w pamięci do dziś. Muzyka disco i techno, specyficzna moda, koszykówka – to niektóre z nich. W latach 90. boiska do koszykówki były pełne, żeby zagrać trzeba było albo godzinami czekać na swoją kolej, albo używać argumentu starszy ma pierwszeństwo, co generalnie oznaczało argument siły. Ostatnia dekada XX wieku to niesamowita popularność NBA w Polsce i najlepsze lata Chicago Bulls, zespołu, który nie miał sobie równych. A jeśli Chicago Bulls to oczywiście legenda i najlepszy koszykarz, jaki kiedykolwiek stąpał po parkiecie, czyli Michael Jordan. Tamten czas, mecze oglądane zanim wstało jeszcze słońce, pamiętne finały z Utah Jazz i wielogodzinne dyskusje oraz rozgrywanie tych samych akcji na szkolnych boiskach na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Tymczasem teraz, choć na chwilę, mamy możliwość wrócić do tych emocji za sprawą serialu dokumentalnego Netflixa, The last dance.
The Last dance zadebiutował na Netflix 20 kwietnia. W tej chwili dostępne w serwisie są dwa pierwsze odcinki, które dosłownie połknąłem jednym chaustem. Ciarki, jakie miałem oglądając ponownie Jordana, Pippena i innych na boisku przypomniały mi dokładnie te same emocje, jakie przeżywałem wtedy, oglądając relacje na żywo komentowane przez Włodzimierza Szaranowicza (Hej, hej, tu NBA!). Serial Nertflixa skupia się oczywiście na Jordanie, ukazuje jego drogę do najlepszej koszykarskiej ligii na świecie i niesamowity rozwój jego potencjału. Pokazuje jednak również relacje, jakie panowały w zespole, pomiędzy samymi zawodnikami, zawodnikami a zarządem, pomiędzy zarządem a trenerami i pomiedzy trenerem a zawodnikami. Motywem przewodnim jest jednak ostatni rok wielkości Chicago Bulls, sezon 1997 – 98. Sezon, który Phil Jackson nazwał Ostatnim tańcem (The Last dance, a dlaczego? tego dowiecie się z serialu).
Jak wspominałem, w tej chwili na Netflix dostępne są dwa pierwsze epizody, które polecam każdemu, kto śledził ligę NBA w latach 90. Emocje gwarantowane, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki, które co tydzień będą pojawiać się w serwisie, po emisji w USA na kanale ESPN. Was natomiast zachęcam rownież do komentowania i pozostawiania poniżej swoich wspomnieć z tamtych, cudownych lat.
Zobacz więcej