Nie, Rafał Trzaskowski nie czytał z promptera w trakcie debaty w Lesznie.

Po debacie kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego w Lesznie w sieci zaczęły pojawiać się zarzuty oraz zrzuty ekranu mające potwierdzać, że czytał on odpowiedzi na zadawane przez dziennikarzy pytania z promptera, czy też monitora, ustawionego na podłodze. To nieprawda. Monitor na podłodze wskazywał jedynie czas, jaka pozostała kandydatowi na odpowiedź. 

O tym, że Trzaskowski nie czytał niczego z monitora informował nie tylko sztab kandydata, ale także uczestniczący w debacie dziennikarze, np. Michał Kolanko z Rzeczpospolitej. Zresztą cały zapis debaty z Leszna dostępny jest na YouTube, gdzie w 5 minucie i 15 sekundzie doskonale widoczny jest wspominany monitor. Nie udostępniaj bzdur w sieci.