Świat obiega dziś informacja o znalezieniu na Wenus gazu, który mógłby, potencjalnie, świadczyć o istnieniu życia na tej planecie.

Na Wenus znalezniono życie, grzmią niektóre tytuły na portalach i stronach, które niezbyt rzetelnie podchodzą do przekazywanej informacji. Życia na Wenus nie znaleziono, ale odkryto w atmosferze tej planety fosforowodór, który o istnieniu takiego może świadczyć.

Wenus - druga pod względem odległości od Słońca planeta Układu Słonecznego. Jest trzecim pod względem jasności ciałem niebieskim widocznym na niebie, po Słońcu i Księżycu. Jej obserwowana wielkość gwiazdowa sięga −4,6 magnitudo i jest wystarczająca, aby światło odbite od Wenus powodowało powstawanie cieni. Ponieważ Wenus jest bliżej Słońca niż Ziemia, zawsze jest widoczna w niewielkiej odległości kątowej od niego; jej maksymalna elongacja to 47,8 stopni. Odległość Wenus od Ziemi zmienia się w zakresie od około 40 mln km do około 259 mln km.

Fosforowodów odkryty w atmosferze Wenus to gaz uznawany za biomarker. Na Ziemi wytwarzają go bakterie beztlenowe, zyjące np. w jelitach zwierząt, dlatego też wzbudził dziś w Internecie taką sensację. Studząc jednak emocje trzeba powiedzieć, że warunki panujące na powierzchni Wenus raczej istnieniu życia nie sprzyjają. To średnia temperatura sięgająca 464 stopni Celsjusza, ciśnienie 90 razy wyższe niż na Ziemi i atmosfera, która w ok. 96 procentach składa się z dwutlenku węgla. Ślady gazu o którym mowa znaleziono jednak w chmurach, które na Wenus zaczynają się na wysokości ok. 50 km. Panujące tam warunki są już nieco lepsze, i na tyle dobre, że mogłyby żyć tam jakieś mikroorganizmy. A dzisiejszy stan wiedzy świadczy o tym, że fosforowodór powstaje tylko w wyniku działania organizmów żywych. Nie wiemy skąd się tam wziął, ale kiedyś na Wenus panowały całkowicie odmienne warunki, niż w tej chwili. Mogła tam również istnieć woda, a wraz z nią rozwinąć się jakieś formy życia. Potężny efekt cieplarniarny zabił jednak to, co mogło istnieć na powierzchni, ale jakieś formy, które przetrwały mogły przenieść się do atmosfery.

Przełomowego odkrycia dokonał zespół z MIT (Massachusetts Institute of Technology) pod przewodnictwem prof. Sary Seager. Co ciekawe, członkiem jej grupy jest również Polak, astobiolog, dr Janusz Pętkowski. Co to odkrycie oznacza dla nas obecnie? Prawdopodobnie rozpoczęcie prac nad wysłaniem na Wenus sondy, co jest jedynym sposobem, aby istnienie życia na tej planecie ostatecznie potwierdzić, lub tezie tej zaprzeczyć.