Dokładnie 4 lutego 2004 roku Mark Zuckerberg uruchomił theFacebook. Nie mógł wtedy wiedzieć do jakiego poziomu rozrośnie się uruchomiony przez niego serwis i jaki będzie miał wpływ, z biegiem lat, na cały Internet. Pierwotnie miał przecież łączyć jedynie studentów Harvardu. Jego sukces przeszedł chyba jednak jego najśmielsze oczekiwania. A wszystko wskazuje na to, że szczyt jeszcze ciągle przed nami.
The Harvard Connection
Niepozorny Zuckerberg zaproszony został na rozmowę przez braci Winklevoss 25 listopada 2003 roku. Wpływowi na Harvardzie bliźniacy, znani sportowcy, od końca 2002 roku pracowali, wraz z grupą programistów, nad serwisem internetowym pozwalającym łączyć studentów Harvardu i innych amerykańskich uniwersytetów tak, aby w łatwy sposób mogli się ze sobą komunikować. Zuckerberg miał już za sobą całkiem udane projekty (Synapse Media Player), dlatego też zwrócił uwagę rosłych wioślarzy, którzy zaproponowali mu udział w ich przedsięwzięciu. Nie zdawali sobie wtedy sprawy jak bardzo pożałują tej decyzji.
Zuckerbergowi spodobał się pomysł braci, ale nie bardzo podobał mu się fakt, że to nie on na niego wpadł. Zgodził się jednak na dołączenie do zespołu The Harvard Connection i przygotowanie reszty kodu do uruchomienia portalu. W momencie dołączenia Zuckerberga do zespołu braci Winklevoss większość roboty programistycznej była już zrobiona. Zuckerberg zwodził Winklevossów, a jednocześnie rozpoczął prace nad niemal identycznym portalem (bazując na swoim poprzednim pomyśle, stronie facemash.com). Opóźnianie startu The Harvard Connection poszło mu tak sprawnie, że udało mu się ukończyć prace nad własnym projektem, który w między czasie nazwał theFacebook i uruchomił go 4 lutego 2004 roku.
Bracia Winklevoss wpadli oczywiście w szał.
There’s no I in TEAM, but there is in WIN
Zuckerbergowi w pracach nad theFacebook pomagali koledzy z uczelni – Dustin Moskovitz, Chris Hughes i Eduardo Saverin. Ten ostatni był pierwszym inwestorem w młodą firmę Zuckerberga i, według ustnej, koleżeńskiej umowy, miał otrzymać 30 procent udziałów w tejże. Gdy jednak firma zaczęła w sposób bardzo dynamiczny rozrastać się, Zuckerberg wykorzystał bardzo zawiłe zapisy prawne, aby ostatecznie pozbyć się niechcianego wspólnika. Severin po wielu latach prawnej batalii zawarł z Zuckerbergiem ugodę, dzięki której odzyskał prawo do swojego nazwiska w gronie założycieli Facebooka oraz nie ujawnioną kwotę odszkodowania.
Jedną z szarych eminencji Facebooka miał być także Sean Parker, współzałożyciel Napstera, czyli serwisu z piracką muzyką. To on miał współfinansować dzieło Zuckerberga i przez jakiś czas odpowiadać za jego rozwój. Parker lubił jednak DOBRZE się zabawić, z czego nie był zbytnio zadowolony sfokusowany na sukces Zuckerberg. Miał się on pozbyć Parkera po jednej z narkotykowych imprez na którą rzekomo wezwał policję, a jego niepisany wspólnik został aresztowany. Seanowi Parkerowiprzypisuje się także jedną z kluczowych, acz minimalnych zmian w wizerunku firmy Zuckerberga. To on miał zasugerować w 2005 roku pozbycie się the z tytułu portalu i pozostawieniu jedynie krótkiego Facebook.
Ekspansja
Facebook rozwinął się błyskawicznie. We wrześniu 2004 roku do portalu dodano funkcję ściany (ang. Wall), czyli miejsce w którym inni użytkownicy mogli napisać informację przeznaczoną dla właściciela profilu. W grudniu tego samego roku z portalu Zuckerberga korzysta już aktywnie milion studentów. Rok później liczba ta wzrasta sześciokrotnie. W tym czasie dodano także możliwość publikacji zdjęć, wciąż pracowano także nad zapleczem programistycznym, a sam Facebook powoli zaczął wychodzić poza kręgi uniwersyteckie. Możliwość rejestracji w usłudze wszystkich chętnych udostępniono 26 sierpnia 2006 roku.
Przełomowym momentem w historii Facebooka było pojawienie się okna czatu, co zrewolucjonizowało sposób komunikacji w Internecie. Użytkownicy zaczęli bowiem rezygnować z klasycznych komunikatorów na rzecz wielofunkcyjnego portalu.
Obecnie Facebook w ciągu miesiąca notuje ponad 2.1 miliarda aktywnych użytkowników. To dane z 4. kwartału 2017 roku, co jest wzrostem o 14 procent rok – do – roku. 1.4 miliarda użytkowników loguje się na swoje konta codziennie, co daje 14 procentowy wzrost w stosunku rok – do – roku. Samych europejskich kont użytkowników jest ponad 307 milionów. Statystyki podają, że co sekundę na Facebooku powstaje pięć nowych profili. Biuro prasowe społecznościowego giganta szacuje jednocześnie, że jedynie 2 procent wszystkich profili stanowią tzw. fake profile.
Winklevossowie raz jeszcze
Bracia Winklevoss, którzy dopuścili Zuckerberga do swojego pomysłu ostatecznie uruchomili swój serwis społecznościowy ConnectU (pierowtnie HarvardConnection) w maju 2004 roku. Nie wytrzymał on oczywiście konkurencji Facebooka. Winklevossowie, podobnie jak Saverin, pozwali Zuckerberga, a sąd przyznał im 65 milionów dolarów odszkodowania. W tamtym czasie sam Zuckerberg był już jednak miliarderem.
Nie tylko portal społecznościowy
W 2005 roku Facebook przekroczył granicę 5.5 miliona użytkowników. Zaczęły się nim interesować wtedy wielcy gracze. Próby kupna Facebooka spłynęły, m.in. od MTV czy Viacomu. Propozycje były różne i oscylowały od 75 milionów, do nawet 1.5 miliarda dolarów. Zuckerberg jednak konsekwentnie je odrzucał, a Facebook się rozwijał. W 2009 roku Facebook wprowadził swój znak rozpoznawczy, czyli przcisk Lubię to!. W roku 2012 po przejęciu serwisu społecznościowego polegającego na publikowaniu zdjęć – Instagrama Facebook wszedł na giełdę. W momencie debiutu spółkę Zuckerberga wyceniono na 104 miliardy dolarów, co daje cenę 38 dolarów za akcję. Obecnie cena jednego udziału to 190 dolarów.
Obecnie Facebook to już coś więcej niż portal społecznościowy. Można by go nazwać swoistym Internetem w Internecie. Skupia on bowiem użytkowników wokół kilku platform i serwisów, pozwala także na komunikowanie się zewnętrznego oprogramowania z platformą Facebooka. Stał się on także swoistego rodzaju formą uwierzytelniania (Facebook Connect). Platforma ma także w planach kolejne innowacje, np. serwis strumieniujący wideo czy tzw. Top stories.
Sam Zuckerberg stara się przez lata budować swój pozytywny wizerunek. W dzień 14. rocznicy powstania swojego serwisu napisał:
Kiedy powstawał Facebook miałem 19 lat. Popełniłem wszystkie błędy, jakie mogłem popełnić i zaufałem ludziom, którym nie powinienem. Zatrudniałem utalentowanych ludzi do pracy, której nie powinni wykonywać, wiele rzeczy przegapiłem, inne wdrożyłem zbyt późno. Doznałem wielu porażek. Nasz społeczność istnieje nie dlatego, że nie popełnialiśmy błędów, ale dlatego, że chcieliśmy zmierzyć się ze swoimi największymi wyzwaniami. Wciąż jesteśmy na starcie tej podróży i wciąż jeszcze wiele przed nami. Jestem szczęśliwy, że mogę być częścią tej społeczności, tej rodziny, tórą tu tworzymy
Ben Mezrich w książce Accidental Billionaires przedstawia jednak młodego geniusza jako imprezowicza i kobieciarza wielkiego fana modelek Victoria’s Secret. Swoją historię Marka Zuckerberga niech jednak każdy napisze sobie sam.
Zobacz więcej