Delta jest juz z nami na stałe. Ale do świadomości zaczynają przebijać nam się nowe warianty SARS-CoV-2. To lambda i kappa.

Jakiś czas temu warianty koronawirusa SARS-CoV-2 zaczęto nazywać literami alfabetu greckiego, po tym, jak rząd indyjski zaprotestował w sprawie uporczywego nazywania jednego z dominujących obecnie na świecie wariantów indyjskim. Pierwotnie warianty nazywano bowiem określeniem geograficznym miejsca w którym dany wariant zidentyfikowano po raz pierwszy. W ten sposób wariant indyjski, czyli B.1.617.2, stał się wariantem delta, wariant brytyjski, czyli B.1.1.7 wariantem alfa, wariant afrykański, czyli B.1.351 wariantem beta, a wariant brazylijski, czyli P.1 wariantem gamma.

Obecnie na pandemicznej mapie świata pojawiają się nowe – lambda i kappa. Lambdę pierwotnie zidentyfikowano na terenie Peru w grudniu zeszłego roku. Wariant ten stoi w tzw. hierarchi zainteresowań WHO nieco niżej niż delta, jako wariant zainteresowania (delta jest wariantem niepokojącym). Lambda nie jest, przynajmniej póki co, tak niepokojącym wariantem jak delta i, pomimo wykrycia już kilka miesięcy wcześniej, niewiele wiadomo o poziomie jego transmisyjności, choć ten z pewnością jest wyższy niż wariantu oryginalnego z Wuhan, czy jego odporności na aktualnie dostępne szczepionki, choć wstępne dane pozwalają zachować optymizm. W Stanach Zjednoczonych dotychczas zidentyfikowano ponad tysiąc zakażeń tym wariantem. W sobotę (7 sierpnia) rzecznik polskiego Ministerstwa Zdrowia podał, że w naszym kraju zidentyfikowano do tej pory jeden taki przypadek. Dotyczył woj. pomorskiego. Wcześniej media podawały aż cztery przypadki, ale po zweryfikowaniu przypadki te zostały przypisane innym wariantom.

Mieliśmy cztery przypadki, jednak w związku ze zmianą opisu przypadku mutacji lambda w międzynarodowym rejestrze GISAID trzy przypadki zostały przypisane do innych mutacji. Jest to decyzja prowadzących rejestr GISAID – poinformował Wojciech Andrusiewicz.

Od kilkudziesięciu godzin w przestrzeni medialnej funkcjonuje również wariant kappa (B.1.621) – pierwotnie zidentyfikowany na terenie Kolumbii. W Stanach Zjednoczonych zakażenia tym wariantem mają odpowiadać za 2 procent ogółu, w Europie dotychczas były to bardzo rzadkie przypadki. Media opisują jednak wariant kappa jako odpowiedzialny za śmierć siedmiu pensjonariuszy domu opieki w Belgii – łącznie zakażonych tym wariantem miało być tam 21 osób. Wszystkie osoby zmarłe miały od 80 do 90 lat. Także w przypadku kappa, ze względu na zbyt małe występowanie tego wariantu wśród populacji Europejczyków, trudno na razie mówić o rzetelnych danych dotyczących zakaźności i ewentualnej odporności na szczepienia.

Dotychczas na liście Światowej Organizacji Zdrowia znajduje się ponad 10 oficjalnych wariantów SARS-CoV-2. Różnią się one od siebie mutacjami w białkach kolców, czyli składnikach wirusa, które umożliwiają mu inwazję na ludzkie komórki. Istnieją cztery tzw. warianty niepokojące: alfa, beta, gamma i delta oraz kilka wariantów zainteresowania m.in. eta, jota, kappa i lambda.

{loadmoduleid 1123}