Salwador, pierwszy kraj na świecie, który wprowadził Bitcoin jako oficjalny środek płatniczy w kraju, dokupił koelejnych 150 cyfrowych monet.

Pomimo niezadowolenia jaki wywołała decyzja władz Salwadoru o wprowadzeniu Bitcoina jako legalnego środka płatniczego w kraju (obok dolara amerykańskiego) prezydent Bukele nie cofa się i kupuje kolejne cyfrowe monety. W niedzielę poinformował na Twitterze, że jego rząd kupił kolejne 150 BTC. Obecnie w posiadaniu Salwadoru jest 700 Bitcoinów.

Zrzut ekranu z tweeta prezydenta Salwadoru o zakupie kolejnych 150 Bitcoinów

Obecnie posiadane przez Salwador środki socylują wokół 30 milionów dolarów w Bitcoinie. W swoim tweecie prezydent Bukele używa nawet sformułowania buying the dip, które ma w jakiś sposób wpłynąć na skok, oczywiście w górę, kursu tej kryptowaluty. Podobny zabieg stosowany był również w przeszłości przez, między innymi, Elona Muska.


{loadmoduleid 1169}


Bitcoin stał się oficjalną walutą Salwadoru w czerwcu. Salwador to pierwszy na świecie kraj, który przyjął takie rozwiązanie. Za pomysłem prezydenta Bukelele głosowało 62 z 84 kongresmenów. Pierwsze Bitcoiny ten najmniejszy pod względem powierzchni kraj międzymorza środkowoamerykańskiego kupił na początku września. W kraju uruchomiono również oficjalną aplikację (portfel elektroniczny) o nazwie Chivo. Mieszkańcy mogą ją zainstalować otrzymując w ten sposób swoje ID do przeprowadzania transakcji za pomocą nowej waluty krajowej, otrzymując również wpisowy bonus w postaci BTC o wartości 30 dolarów.

15 września przez kraj przeszła fala protestów w związku z opisywaną decyzją władz. Salwadorczycy obawiają się, że Bitcoin, jako oficjalna waluta kraju, nie przyniesie niczego dobrego oprócz inflacji oraz niestabilności systemu finansowego kraju. Mieszkańcy nazywają nawet prezydenta dyktatorem. Protesty w pewnym momencie były na tyle ostre, że doszło do spalenia nowej ulicznej maszyny do zakupu Bitcoinów.