Centralny Bank Chin ogłosił, że jakiekolwiek transakcje na kryptowalutach są nielegalne. De facto oznacza to koniec największego na świecie rynku krypto. Kursy kryptowalut poszły w dół.
Chiny nie od dziś patrzą wrogo w kierunku jakichkolwiek aktywności swoich obywateli związanych z kryptowalutami. Od 2017 roku Państwo Środka w różny sposób walczy z Bitcoinem oraz innymi tokenami rynku krypto. Najpierw zabroniono działalności chińskim giełdom kryptowalut i podmiotom oferującym emisję nowych rodzajów kryptowalut. Następnie władze Chin powzięły działania mające na celu blokadę adresów IP domen giełd kryptowalut, których siedziba mieściła się poza Chinami. W maju tego roku Chiny zakazały natomiast instytucjom finansowym prowadzenia jakichkolwiek usług związanych z kryptowalutami, a następnie zakazano również tzw. kopania kryptowalut.
Teraz centralny Bank Chin ogłosił, że transakcje na kryptowalutach są nielegalne. Zarówno te, które są zdelegalizowane od 2019 roku na rodzimych giełdach, ale i te, które dokonywane były od tego czasu na giełdach, których lokalizacja mieściła się poza Chinami. Obecnie jakakolwiek działalność na nielegalnych środkach finansowych ma być penalizowana.
Działania rządu Chin widać w statystykach. W 2019 roku Chiny odpowiadały za 75 procent zużycia energii związanej z kryptowalutami. Obecnie, dwa lata później, jest to już jedynie 46 procent.
Rynek odpowiedział na działania władz Chin tak, jak zawsze, czyli spadkami. Obecnie kurs Bitcoina spadł do poziomu 167 tys. złotych.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej