Mandiant w swoim najnowszym raporcie stwierdza (i potwierdza), że za operacją Ghostwriter, która miała na celu również polskich polityków, stoi grupa UNC1151, która, z wielką dozą prawdopodobieństwa, związana jest z białoruskim rządem oraz białoruskim wojskiem.

Już w czerwcu tego roku ABW i SKW wskazywały, że na liście celów przeprowadzonego przez grupę UNC1151 ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli lub funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej. Służby informowały wtedy, że dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych.

W swoim najnowszym raporcie Mandiant donosi jednak, że z wielką dozą prawdopodobieństwa UNC1151 powiązane jest z białoruskim rządem, a być może również z białoruską armią. Nowe fakty zawarte w raporcie dość dosadnie wskazują na źródło ataków ze strony naszego wschodniego sąsiada, choć oczywiście, co podkreślają również analitycy Mandianta, udziału Rosji w całej operacji wykluczyć nie można.

Z działalnością opisywanej grupy hakerskiej do tej pory powiązać można włamania na konta w portalach społecznościowych minister Maląg, Marcina Duszka, Joanny Borowiak i Andrzeja Melaka oraz posła Suskiego, a także włamanie na serwer Państwowej Agencji Atomistyki, na której stronie, w marcu tego roku, pojawił się komunikat ostrzegający o skażeniu radiologicznym, czy też masowe włamania na skrzynki pocztowe polskich posłów, w tym, chyba to najgłośniejsze, włamanie na skrzynkę ministra Michała Dworczyka. Do całego zbioru włamań dochodzi jeszcze to dzisiejsze, na konto twitterowe gen. Bogusława Packa. 

{loadmoduleid 1182}

Mandiant, który obserwuje UNC1151 od kilku lat, wskazuje, że obecnie celem tej grupy są firmy oraz organizacje rządowe w krajach takich jak Polska, Litwa, Łotwa, Ukraina czy Niemcy. Ich działanie ma oczywiście podważyć zaufanie obywateli tych krajów do instytucji państwowych i bezpośrednio do polityków, a także wywołać konflikty pomiędzy tymi państwami. Mandiant wskazuje również, że działania grupy nie są, jak to bywa w wielu innych, podobnych przypadkach, motywowane finansowo, a mają podłoże polityczne oraz służą do pozyskiwania informacji. Mandiant, na podstawie zebranych dotąd dowodów, twierdzi również, że bazą działań dla UNC1151 jest Mińsk.

Podstawą działania grupy hakerskiej z (prawdopodobnie) Mińska jest przede wszystkim phishing, i to taki niezbyt wyrafinowany, co stawia w jeszcze gorszym świetle naszych polityków, którzy do tej pory nie zastosowali się (jak pokazują kolejne ataki) do podstawowych zasad bezpieczeństwa w sieci i nie wdrożyli na swoich kontach chociażby dwuskładnikowego uwierzytelniania.

{loadmoduleid 1123}