Prezes UOKiK zakwestionował kilka praktyk, które wykorzystywały były przez popularną usługę Vinted. Grzywna, jaka została nałożona na serwis, to 5 milionów złotych.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Europejskiego Centrum Konsumenckiego wpływały skargi na platformę Vinted.pl należącą do litewskiej spółki VINTED UAB. To serwis, za pośrednictwem którego konsumenci mogą kupować lub sprzedawać rzeczy, głównie używane ubrania i dodatki czytamy na stronie UOKiK-u. Postępowanie przeciwko Vinted wszczęte zostało we wrześniu ubiegłego roku. Usłudze zostały postawione dwa zarzuty.

  • Brak informacji o tym, że dostęp do zarobionych pieniędzy może się wiązać z koniecznością spełnienia dodatkowych warunków związanych z weryfikacją tożsamości, oraz
  • brak informacji o sposobie zakupu bez ponoszenia opłaty za „Ochronę Kupującego”.

Niedopuszczalne jest, że konsumenci w momencie gdy decydowali się na sprzedaż na platformie Vinted.pl i zakładali e-portfel nie mieli jasnej, pełnej i rzetelnej informacji na temat konieczności i szczegółów weryfikacji tożsamości. Gdyby wiedzieli, że odmowa udostępnienia żądanych dokumentów, zawierających wiele szczegółowych i wrażliwych informacji, spowoduje utratę zarobionych pieniędzy, to mogliby poszukać innej możliwości sprzedaży ubrań – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, na temat pierwszego z zarzutów.

Wskutek nieinformowania konsumentów o tym, jak przeprowadzić transakcję bez zapłaty za „Ochronę Kupującego”, wiele osób może być zmuszonych uiścić tę opłatę, chociaż usługa nie jest im potrzebna, bo np. sprawdzili już wcześniej danego sprzedawcę i mają z nim dobre doświadczenia – dodał, odnosząc się do drugiego z zarzutów.

Łączne kary finansowe za obie praktyki wynoszą ponad 5,3 mln złotych (5 360 447 zł). Ponadto, spółka musi poinformować konsumentów o wydanej decyzji i zakwestionowanych praktykach w serwisie Vinted.pl i na Facebooku.

{loadmoduleid 1123}