Fifa 23 będzie ostatnią grą z serii. Electronic Arts nie porzuci jednak tej popularnej gry piłkarskiej, a tylko zmieni jej nazwę. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.

Już kilka miesięcy temu pojawiały się informacje, że EA może zmienić nazwę swojej popularnej serii Fifa. Na początku każdy pukał się w czoło, ale jeśli za bardzo nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o kasę. Przypuszczenia, które wtedy snuł Tariq Panja z New York Timesa, skupiały się na sporze producenta gry z federacją Fifa. Ta żądała po prostu więcej pieniędzy za wykorzystywanie swojego logo (oczywiście w wielkim skrócie, bo umowa zapewne przewiduje znacznie więcej). Dotychczasowa umowa pomiędzy EA a Fifa obowiązuje od 2013 roku i wygasa w tym roku – negocjacje na temat nowej umowy trwały już podobno od dwóch lat. Według źródeł na jakie powoływał się autor artykułu w NY Times Fifa miała zażądać od kalifornijskiej firmy niemal dwukrotność tej kwoty, którą deweloper płacił do tej chwili. Kwota miała siegać ponad miliarda dolarów za licencję na cztery lata w których dojdzie również do rozegrania Mistrzostw Świata w Katarze. Dodatkowo federacja chciała również zmniejszyć zakres w jaki Elektronicy mogliby wykorzystywać licencję. No i się wylało.

Fifa nie będzie już Fifą. Producent gry zatrzymuje jednak, jak zapowiada, kontrakty z wieloma ligami narodowymi, drużynami i zawodnikami. W Fifie wciąż obecne mają być Premier League, LaLiga czy Budnesliga. Elektronicy obiecują, że w grze nie zmieni się wiele, zabraknie jednak trybu World Cup, który dodawany był co cztery lata. Wszystko spinać się będzie teraz pod nazwą EA Sports FC. EA zapowiada również wiele nowych kontraktów, w tym z Nike, które mają sprawić dodanie do gry wielu nowych i ciekawych rzeczy, np. mozliwości oglądania strimowania prawdziwych spotkań.

Fifa zapowiada obecnie współpracę z innymi producentami gier. Electronic Arts marki Fifa używało nieprzerwanie od 1993 roku. 

{loadmoduleid 1123}