Elon Musk niespecjalnie przejał się pozwem w kórym zarzuca mu się kierowanie piramida finansową i nie zamierza przestać wspierać dogecoina.
Kilka dni temu serwisy technologiczne – ale nie tylko – obiegła wiadomość, że w sądzie na Manhattanie złożono pozew przeciwko Elonowi Muskowi. Powód Keith Johnson oskarża w nim najbogatszego człowieka na świecie, szefa Tesli i SpaceX, o pompowanie za pomocą swoich wpływów kursu kryptowaluty dogecoin. Musk miał wykorzystywać swoją pozycję do wywindowania kursu kryptowaluty z charakterystycznym wizerunkiem psa w logo, pomimo, że był świadomy jej bezwartościowości. W pozwie Johnson domaga się łącznie 258 miliardów dolarów zadośćuczynienia. Najbogatszy człowiek na świecie niezbyt się jednak przejął stawianymi mu zarzutami.
W dzisiejszym (21 czerwca) wywiadzie dla Bloomberga Musk powiedział, że do promocji dogecoina zachęcili go ludzie, którzy nie są tak bogaci i po prostu prosili o wypromowanie tej kryptowaluty. Odpowiedziałem na ich prośby, powiedział Musk. Swoje niegasnące poparcie dla elektronicznej monety z psem w logo potwierdził również w swoim ulubionym medium, czyli na Twitterze (którego swoją drogą chce kupić). Potwierdził również, że wciąż zamierza kupować dogecoina, pomimo ostatnich spadków na całym rynku krypto.
Po ogłoszeniu Muska kurs dogecoina nieco wzrósł, ale to wciąż notowania bliskie najniższym jakie zaliczył Pieseł od 15 miesięcy.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej