Od 31 marca na Apple TV+ oglądać można film inspirowany historią popularności gry Tetris. To całkiem przyjemne kino.
31 marca na platformie Apple TV+ premierę miał Tetris. Film w reżyserii Jona S. Bairda opowiada historię zyskującej pod koniec lat 80. ubiegłego wieku popularnośc gry stworzonej przez radzieckiego programistę Aleksieja Pażytnowa. Główną postacią w filmie jest Henk Rodgers, który zapisał się na kartach historii tym, że spopularyzował Tetrisa i doprowadził do jego pojawienia się, jako tytuł startowy, na Game Boy’u od Nintendo.
Film, który wyprodukowany został i trafił bezpośrednio na platformę streamingową Apple TV+, to, o dziwo, całkiem niezłe kino. Taron Edgerton jest przekonujący w roli Henka Rodgersa i, tutaj całkiem prywatny wtręt, widziałbym go w roli Wolverine’a, bo do tej roli i schedzie po Hugh Jackmanie był już przymierzany. Tetris w reżyserii Bairda zgrabnie prowadzi nas po zawiłej historii bałaganu, jaki panował w prawach do dystrybucji Tetrisa pod koniec lat 80 – sama gra została przez Pażytnowa napisana w roku 1984. Po seansie Tetrisa stwierdzić można również, że Apple lepiej radzi sobie z produkcją filmów, niż dużo bardziej doświadczony i popularny Netflix. Tetris bowiem nie odbiegał by jakością od innych, dotychczasowych kinowych premier tego roku i bawić można się na nim całkiem nieźle.
Co ciekawe, Tetris może być w jakiś sposób traktowany również jako film szpiegowski. Mamy tu bowiem ukazane dość widoczne zderzenie dwóch cywilizajcji – zachodniego kapitalizmu i socjalizmu, który panował w Związku Radzieckim oraz krajach zza żelaznej kurtyny. Mamy czarne Wołgi, agentów KGB, a nawet pościgi po ulicach Moskwy i, jak zwykle, dobrych i złych rosjan. Oczywiście, w pewnych momentach scenarzysta Noah Pink, dodaje nieco od siebie, ale robi w sposób, który dla widza jest jedynie na plus. Najnowsza propozycja Apple w sposób lekki, łatwy i przyjemny ukazuje nam absurdy, smiesznostki, ale również śmiertelne niebezpieczeństwa tego chorego i słusznie minionego systemu, a także kraju, który upadł w 1991 roku.
Tetris, jak przystało na amerykańskie kino, kończy sie happy endem. Tak samo jednak zakończyła się historia Pażytnowa, który tuż po upadku ZSRR osiedlił się w Stanach Zjednoczonych i któremu zwrócono należne mu prawa do gry dopiero 1996 roku.
Obecnie Tetris nie traci popularności. Wciąż jest to gra niezwykle wciągająca i dziś możemy zagrać w nią na każdym sprzęcie elektronicznym w setkach różnych wersji i kombinacji (ponad 50 platform w ponad 200 krajach, co potwierdza jedynie nosa, jakiego miał do niej Rogers). Tetris znaleźć można także we wszelkich zestawieniach najpopularniejszych gier wideo w historii. W zestawieniu 50 najlepszych gier w historii prestiżowego magazynu Time zajmuje czołowe miejsce. Na 35 lecie marki (w roku 2019) Tetris otrzymał także odświeżone logo.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej