Różnorodne i publicznie dostępne źródła, takie jak np. prognozy pogody, czy zdjęcia satelitarne, mają pomóc przewidzieć powódź, nawet z tygodniowym wyprzedzeniem.
Google chce rozwiązywać problemy. Także te duże, związane z naszą planetą i toczącym się kryzysem klimatycznym. Gigant IT chce to robić, między innymi, za pośrednictwem AI. Jednym z takich rozwiązań ma być Flood Hub, czyli narzędzie do przewidywania wystąpienia powodzi. Google rozszerzyło właśnie jego zasięg, który obejmuje obecnie 80 krajów, w tym Polskę. Flood Hub wykorzystuje różnorodne, publicznie dostępne źródła danych, takie jak prognozy pogody i zdjęcia satelitarne, umożliwiając w ten sposób przewidzenie powodzi z 7-dniowym wyprzedzeniem.
Według Google rządy, organizacje pomocowe i osoby prywatne mogą korzystać z Flood Hub, aby podejmować w porę działania i przygotowywać się na powodzie rzeczne, uzyskując dostęp do lokalnych danych i prognoz dotyczących powodzi nawet ze wspomnianym tygodniowym wyprzedzeniem — to więcej niż w zeszłym roku, kiedy informacje te były dostępne jedynie z 48-godzinnym wyprzedzeniem. Sztuczna inteligencja Flood Hub wykorzystuje różnorodne, publicznie dostępne źródła danych, takie jak prognozy pogody i zdjęcia satelitarne. Technologia ta łączy następnie dwa modele: model hydrologiczny, który prognozuje ilość wody przepływającej w rzece, oraz model zalewania, który przewiduje, które obszary zostaną dotknięte i jak głęboka będzie woda. Google pracuje również nad rozszerzeniem alertów prognozowania powodzi w wyszukiwarce i Mapach Google, aby informacje te były dostępne dla ludzi wtedy, gdy najbardziej ich potrzebują.
Wykorzystanie sztucznej inteligencji, aby pomóc ludziom przygotować się na powódź
W 2018 roku Google uruchomiło prognozowanie powodzi w Indiach, i rozszerzyło działalność na Bangladesz, aby pomóc w zwalczaniu katastrofalnych szkód powodowanych corocznymi zalaniami. Dzięki postępom w pracach nad globalnymi modelami prognozowania sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego w 2022 roku wprowadzono tę technologię w kolejnych 18 krajach, torując drogę dzisiejszej ekspansji.
Flood Hub jest częścią pracy Google w zakresie reagowania kryzysowego, aby zapewnić ludziom dostęp do wiarygodnych informacji i zasobów w krytycznych momentach — również w przypadku pożarów i trzęsień ziemi. Od ponad dekady gigant z Mountain View współpracuje z pracownikami pierwszej linii i ratownikami, aby opracowywać technologie i programy, które pomagają zapewnić ludziom bezpieczeństwo, informacje i ochronę przed niebezpieczeństwem. Ponadto, aby pomóc społecznościom narażonym na powodzie, które mogą nie mieć dostępu do smartfona lub internetu, Google.org współpracuje z takimi organizacjami jak Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, Indyjskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża oraz zespół ds. Ekonomii inkluzywnej Uniwersytetu Yale, aby tworzyć sieci ostrzegania offline składające się z przeszkolonych, motywowanych i zaufanych wolontariuszy ze społeczności, aby zwiększyć zasięg ostrzeżeń Flood Hub. Najnowsze wyniki zespołu z Yale i lokalnej organizacji non-profit Yuganter wykazały, że w społecznościach, w których działają lokalni wolontariusze, szansa na otrzymanie ostrzeżenia przed nadejściem powodzi była o 50 procent wyższa – taka różnica może zadecydować o życiu lub śmierci.
Dzięki postępom w tych globalnych modelach platforma Flood Hub obejmuje teraz regiony z największym odsetkiem ludności narażonej na ryzyko powodzi, takie jak Niderlandy, Wietnam, Mjanma, Laos i Kambodża. Dodatkowo uwzględnia także kraje, w których występują ekstremalne zjawiska pogodowe, m.in. Belgię, Hiszpanię i Niemcy oraz tzw. suchy korytarz Ameryki Środkowej, czyli Nikaraguę, Honduras i Gwatemalę. By łagodzić skutki zmian klimatu, Google zapowiada dalsze wspieramie zagrożonych społeczności, używając technologii i nieustannie ulepszając globalne modele prognozowania powodzi oparte na sztucznej inteligencji.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej