Nintendo chce powtórzyć sukces, jaki odniósł w tym roku ekranowy Mario. Japończycy zapowiedzieli, że kolejna do ekranizacji jest, co zapowiadano już zresztą wcześniej, Zelda.

Filmowy, animowany The Super Mario Bros. Movie z 2023 roku okazał się gigantycznym sukcesem. Film zarobił już na całym świecie ponad 1,3 miliarda dolarów i zajmuje obecnie wysokie, piętnaste miejsce w rankingu najlepiej zarabiających filmów wszechczasów oraz drugie w kategorii najlepiej zarabiających filmów z kategorią PG oraz G/PG. Nic więc dziwnego, że Nintendo chciałoby pójść za ciosem i współprodukować kolejny filmowy przebój oparty na innej, równie przebojowej co Mario, grze wideo.

Chodzi oczywiście o Zeldę. Nintendo zapowiedziało dziś, 8 listopada, że wyprodukuje film osadzony w tym uniwersum. Producentami będą twórca Zeldy, Shigeru Miyamoto, oraz Avi Arad, szef Arad Productions Inc., które współpracowało już przy wielu projektach studia Marvel. Kasowy sukces filmu Mario napędził sprzedaż, nie nowej już przecież, konsoli Nintendo Switch, co spowodowało, że japońska firma zanotowała lepsze nawet niż się spodziewano wyniki finansowe za drugi kwartał. Nic dziwnego, że w wielkim N wszyscy spodziewają się powtórzenia tej sytuacji przy ekranizacji Zeldy.

Nintendo sfinansuje połowę produkcji filmu, pozostałą część dołoży Sony Pictures, które odpowiedzialne będzie również za dystrybucję. Reżerem kinowej Zeldy ma być Wes Ball. ten urodzony w 1980 roku reżyser ma na swoim koncie Królestwo Planety Małp, czy serię Więzień Labiryntu.

Ostatnia odsłona gry Zelda, która swoją premierę miała w maju tego roku, w trzy dni osiągnęła sprzedaż na poziomie 10 milionów kopii. Najlepiej dotąd oceniana (wg Metacritic) gra z serii Zelda, Ocarina of Time, ma na koncie 7,4 miliona sprzedanych kopii. Tears of the Kingdom w zaledwie trzy dni od premiery pobiło ten wynik. Najlepiej sprzedającą się Zeldą w ogóle pozostaje jednak pooprzednia, Breath of the Wild, która, wydana na Wii U i Switcha w 2017 roku znalazła ponad 30 milionów nabywców.

{loadmoduleid 1123}