Departament Sprawiedliwości jest w trakcie przygotowywania antymonopolowego pozwu przeciwko Apple, donosi CNBC.

Amerykański Departmanet Sprawiedliwości zamierza złożyć pozew przeciwko Apple, dowiedział się New York Times, a donosi również CNBC. Pozew będzie (oczywiście) dotyczył praktyk Apple, które, zdaniem urzędników, naruszają prawo antymonopolowe. Pozew ma dotyczyć, również między innymi, komunikatora iMessage i systemu Apple Pay. Jeśli faktycznie zarzuty zostaną sformalizowane będzie to dla Apple pierwsza tak poważna prawna batalia od lat.

Na razie ani Tim Cook, ani żaden inny przedstawiciel Apple nie skomentował doniesień amerykańskich mediów. Apple w sotatnim czasie ma wiele powodów do zmartwień. Sprzedaż najnowszych modeli Apple Watcha została co prawda wznowiona po odwołaniu, ale na firmie z Cupertino wciąż ciąży sprawa rzekomech naruszeń praw patentowych firmy Masimo. Ma to związek z wykorzystywaną w Apple Watch funkcją pomiaru natlenienia krwi. W październiku Komisja Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych zgodziła się z decyzją sądu, wydaną na korzyść firmy Masimo i sprawa trafiła do prezydenckiego rozpoznania, które miało potrwać do 25 grudnia. Biały Dom, mimo swojego prawa weta, nie wstrzymał tej decyzji, a Apple zapowiedziało odwołanie, które okazało sie skuteczne i, póki co, zegarki mogą być czasowo sprzedawane.

W najbliższym czasie Apple może mieć również kolejne problemy w Unii Europejskiej, choć firma kierowana przez Tima Cooka jest już podobno w trakcie wdrażania zmian, które mają umożliwić, między innymi, dostęp zewnętrznych operatorów do chipa NFC w iPhone’ach, czy też zmiany w sposobie dystrybucji oprogramowania za pomocą AppStore. Ma to związek z regulacjami na terenie UE, które wejdą w życie w tym roku. Jedną z takich regulacji z którymi Apple już się pogodziło jest zaimplementowanie złącza USB-C w iPhone’ie 15 i kolejnych modelach. W najbliższą środę Tim Cook ma spotkać się z komisarzem Unii ds. monopolu.

{loadmoduleid 1123}