Historia Windows ma już ponad 40 lat. Pierwsza wersja okienek debiutowała dokładnie 20 listopada 1985 roku, ale nowy prawie-system Microsoftu został zapowiedziany już dwa lata wcześniej, 10 listopada 1983 roku. Mało kto jednak wie, jaka jest prawdziwa historia powstania tego oprogramowania oraz to, że Windows miał być dość szybko uśmiercony, a jedynie swego rodzaju przypadek sprawił, że stało się inaczej.
Historia Windows rozpoczęła się na dobre w 1982 roku na targach Comdex w Las Vegas
27 letni Bill Gates w roku 1982 był szefem mało znanej firmy Microsoft. Pomimo niezaprzeczalnych sukcesów, jakie miała już na swoim koncie, nie była szerzej znana na rozwijającym się rynku komputerowym. Przechadzając się po hali targowej w Las Vegas przystanął na chwilę przy stoisku firmy Visi Corp. To, co zobaczył, było właśnie początkiem historii systemu, który dziś, zainstalowany jest na ponad 75 procentach maszyn typu desktop na świecie (dane StatCounter). Korporacja Visi Corp. na swoim stoisku przedstawiało Visi On, rewolucyjny interfejs graficzny, który obsługiwany był za pomocą myszy, a nie komend jak microsoftowski DOS. To z pewnością był przełom, a Gates nie lubił zostawać w tyle. Przyszły najbogatszy człowiek na świecie postanowił, że Microsoft zbuduje własny system graficzny na podstawie Visi On. Własny i do tego lepszy. Interface Manager, bo tak pierwotnie nazywano Windows, osiągnął status prototypu w kwietniu 1983 roku.
Nic nie działało, no i ten Interface Manager…
Prototyp, słowo, którego użyto w kontekście pierwszej prezentacji Interface Managera, to zbyt wiele powiedziane. Załoga pracująca nad programem miała zaledwie wspomnianą nazwę oraz krótką prezentację. Na pomoc przyszło kilku programistów, którzy utworzyli grupę odpowiedzialną za późniejszy Windows na jesieni 1983 roku. W międzyczasie Bill Gates rozpoczął także reorganizację swojej firmy, dążył także do stworzenia czegoś, co dziś nazwiemy strategią PR. W tym celu zatrudnił Pam Edstrom, a następnie Rowlanda Hansona. Hanson, już jako pracownik Ms, jako pierwszy w branży komputerowej zlecił, za cenę 50 tysięcy dolarów, badania nastawienia konsumentów do marki. Decyzja ta wywołała niemałe oburzenie w gronie inżynierów i samego Gatesa, który jednak ostatecznie dał im zielone światło. Hanson wydał także kategoryczny zakaz wypowiadania się programistów w mediach. Jedyną, wyznaczoną przez niego i Pam Edstrom, osobą do takich kontaktów został sam Gates. Wspomniane badania także okazały się, z wizerunkowego punktu widzenia, bezcenne. Dzięki nim dowiedziono, że na początku lat 80. konsumenci absolutnie nie kojarzyli produktu z marką firmy. Hanson zarządził, aby od tego momentu, każdy produkt firmy w nazwie zawierał słowo Microsoft. Nie było więc już Worda czy Excela, a Microsoft Word i Microsoft Excel. Hanson zastanawiał się także, doprowadzając tym programistów do furii, czym zastąpić niezbyt ciekawą nazwę Interface Manager. Ostatecznie, po godzinach analizy doniesień prasowych i nazw programów konkurencji, Hanson zdecydował się na Windows. Ostateczną decyzję, ze względu na zdecydowany sprzeciw programistów, musiał podjąć Gates. Windows zostało.
Windows miał zostać zaprezentowany na Comdex w 1983 roku
Zespół pracujący nad Windowsem na targach Comdex dysponował jedynie krótkim, demonstracyjnym wideo pokazującym pracę w graficznych oknach. Wideo, choć robiące wrażenie, niewiele miało jednak wspólnego z prawdziwym i działającym oprogramowaniem. Ludzie uczestniczący w targach tego jednak nie wiedzieli, a dzięki całej otoczce, którą przygotował dział marketingu Microsoft, wszyscy uwierzyli, że mają do czynienia z czymś wyjątkowym. Zakrojone na szeroką skalę działania promocyjne polegały na tym, że wszystkie taksówki w Las Vegas reklamowały Windowsa, kierowcy rozdawali ulotki i naklejki z logo Ms i Windows, ulotki były rozdawane również w hotelach i na całych targach. Ba, nawet poszewki poduszek w hotelu miały wyhaftowane logo okienek, a kolejne ulotki nieustannie dostarczane były pod drzwi hotelowe gości. Na stoisku Windows rozdawano również upominki, a na koniec Microsoft urządził wielkie przyjęcie w Ceasar’s Palace na którym sam Bill Gates obiecał, że Windows wydany zostanie na wiosnę 1984 roku. Wszyscy w Ms wiedzieli jednak, że to nierealne.
Romans z Apple
W roku 1981 Apple ze Steve’em Jobsem na czele rozpoczęło projekt Macintosh. Jobs, aby nie dopłacać już do oprogramowania dostarczanego przez Visi Corp., zaproponował Gatesowi, aby jego firma dostarczyła swój arkusz kalkulacyjny na przygotowywany przez nich sprzęt. Gates, który otrzymał do tego celu prototyp Maca, zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia. Apple musiało udostępnić Microsoftowi dostęp do API (Application Programming Interface), aby ci wykonali powierzone im zadanie. Zastrzeżenie brzmiało jednak, że API ma być zachowane w absolutnej tajemnicy, aż do momentu premiery Macintosha, która odbyła się 24 stycznia 1984 roku. Niespętany już żadnym sekretem Gates od tego momentu zaczął wymagać, aby wszystkie elementy budowanego Windowsa były takie, jak w komputerze Apple. W pewnym momencie zaczął nawet wymagać, żeby Windows był kompatybilny z aplikacjami pisanymi na Macintosha, co było już zupełną abstrakcją. Praca nad Windows i tak nie szła w dobrym kierunku, a tego typu wymagania jeszcze bardziej skomplikowały sytuację tego oprogramowania.
Wiosną 1984 roku Microsoft przyznał się opinii publicznej, że nie zdąży z Windowsem. Najpewniej jesienny termin też nie był realny
Pod koniec lata 1984 roku wszyscy byli wściekli – opinia publiczna i programiści z grupy Windows. Na domiar złego Gates, całkowicie zmieniając koncepcję, zarządził, aby Windows sterowany był z klawiatury, a nie jak dotąd z myszy. Oznaczało to konieczność przeprojektowania całkiem pokaźnej ilości rzeczy, a więc wymagało kolejnych miesięcy wytężonej pracy. W tym samym momencie powstanie swojej, wielozadaniowej powłoki współpracującej z monitorem w trybie znakowym, będącej co prawda rozszerzeniem DOSu, ale de facto konkurencją dla Windows, ogłosił IBM. DOSa dostarczał Microsoft, który chciał utrzymać dobre stosunki z wielkim bratem, ale żeby to zrobić nowy system Microsoftu musiałby współpracować z ogłoszonym właśnie TopView. Tak, bez decyzji i w chaosie, mijały kolejne miesiące w czasie których Microsoft ponownie się zrestrukturyzował. Na czele nowego działu oprogramowania systemowego stanął Steve Ballmer, kolega Gatesa jeszcze z czasów studiów. W tym czasie w miejscu nie stał także rynek komputerów PC. Pierwotnie Windows miał zajmować dwie dyskietki i potrzebować jedynie 256kB pamięci. W miarę jak rósł zaczął jednak wymagać 512kB pamięci i dysku twardego. Kiedy stało się jasne, że Windows nie zostanie ukończony na targi Comdex, jesienią 1984 roku, szefowa marketingu Ms, Leo Nikora, wydała stosowne oświadczenie.
TopView to pierwsze zorientowane obiektowo, wielozadaniowe i okienkowe środowisko operacyjne dla komputerów osobistych dla PC DOS opracowane przez IBM.
Termin graniczny – Comdex 1985
Taką (kolejną) graniczną datę ogłosił Steve Ballmer, swoją drogą znany z niekonwencjonalnego sposobu zarządzania i takiego samego sposobu bycia. Tym razem się udało. Premiera Windows 1.0 odbyła się w Alexis Park Resort w Las Vegas. Okazało się jednak, że po kilku latach od ogłoszenia projektu mało kto jest już teraz zainteresowany kupnem tego systemu od Microsoftu. Ci, którzy go jednak nabyli narzekali na nieużywalność, wysokie wymagania i brak jakiekolwiek spójności – chociażby w tym, czy należy do jego obsługi używać klawiatury, czy myszy. Windows okazał się nawet niekompatybilny z DOSem, co z kolei wysoce rozczarowywało IBM, który odrzucił możliwośc implementacji Windowsa w swoich komputerach. Tuż po premierze projekt Windows stał się w Microsofcie marginalny.
OS/2 – system nowej generacji
IBM nie chciał Windowsa, ale nadal używał DOSa. Jeszcze zanim programiści Microsoftu zakończyli ostatecznie pracę nad Windows w lecie 1985 roku, Gates zawarł nową umowę z IBM na mocy której obie firmy miały stworzyć wspólnie OS/2, system operacyjny umożliwiający wielozadaniową pracę w trybie chronionym. Jednocześnie IBM wciąż wspierał TopView, a Microsoft nie potrafił dać Windowsowi wsparcia dla tego systemu i w tym momencie na scenę wchodzi Dynamic System Research – firma, która przygotowała pakiet pod nazwą Mondrian, czyli dokładnie to, czego chciał Microsoft. Niemal dokładny klon TopView. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że DSR było firmą na pół gwizdka, po prostu kilku gości robiących oprogramowanie na własny użytek, a wieczorami śmiejących się przy piwku z IBM. W czerwcu 1986 roku Microsoft kupił ich za 1,5 miliona dolarów.
Aby nakreślić sprawę jeszcze jaśniej to uświadommy sobie kilka faktów tamtego okresu: IBM nie chciał Windowsa. Chciał OS/2. Świat nieubłaganie szedł jednak do przodu i było jasne, że przyszłością są systemy graficzne, a ani TopView, ani OS/2 takimi nie były. IBM zwrócił więc swoje wielkie, błękitne oczy ku Presentation Manager, systemowi przypominającemu DOS, ale z opcją wielozadaniowości i graficzną powłoką. Nad tym rozwiązaniem pracował jednak oddział IBM w brytyjskim Hursley. Ballmer i Gates widząc co się święci rozpoczęli negocjacje w których uczestniczyli przedstawiciele IBM mający prawa do OS/2, Hursley, który miał być właścicielem graficznej powłoki części systemu oraz firma Gatesa, która miała gwarantować połączenie OS/2 z graficznym interfejsem (nie dbając na tym etapie już zupełnie o Windows).
Microsoft miał przestawić się wyłącznie na OS/2, a Windows miał jedynie przez jakiś czas wspierać Excela
Bill Gates uważał, że dzięki OS/2 Presentation Manager, czyli połączeniu nowego DOSa z graficznym interfejsem przekona świat, że standard PC to jednak (taki trochę) Windows, a IBM dostanie to, czego chciał, czyli OS/2, a nie dostanie tego, czego bardzo nie chciał, czyli Windowsa. Wewnątrz Microsftu, ustami Steve’a Ballmera, ogłoszono jednak, że wąska grupa programistów pozostanie przy projekcie Windows w celu utrzymania na niej Excela. Kiedy jednak na rynku miał pojawić się OS/2 projekt Windows miał przejść do przeszłości. We wrześniu 1987 roku Windows w wersji 2.01 został sptrzedany firmie Compaq Computer Corp. Miesiąc i dwa miesiące później ukończono wersje 2.02 i 2.03. Ta ostatnia wersja tak nie spodobała się Apple, że złożyli oni, słynny już dziś, pozew przeciwko Microsoft, o naruszenie praw autorskich.
Zobacz: Microsoft wygrywa z Apple
W 1988 roku prace nad OS/2 z graficzną powłoką były już na ostatniej prostej. Dział Windows w Ms praktycznie nie istniał, nie licząc obecności Dave’a Wiese, który zatrudniony został w firmie Gatesa po nabyciu, wspomnianej wcześniej, firmy DSR. Wiese uzyskał zgodę – z uwagi na brak innych zajęć – na dłubanie przy Windowsie, który i tak, według włodarzy Ms, nie miał już przyszłości. Jego dłubanie w kodzie polegało na sprawdzaniu, czy aby Windowsa nie dało by się przerobić tak, żeby działał w trybie chronionym.
Tryb chroniony wprowadzony został w procesorze 80286 i polega na adresowaniu pamięci przekraczającej 1MB, wprowadza także wiele udogodnień wspierających wielozadaniowość.
W swojej pracy Wiese wykorzystywał debuger (program służący do dynamicznej analizy innych programów) Murraya Sargenta, profesora fizyki, którego usilnie do Microsoftu starał się sprowadzić Steve Ballmer – bez powoidzenia. Pracujący niemal bez przerw Wiese w sierpniu 1988 roku dostał szansę prezentacji swojego dorobku przed Gatesem. Prezentowany przez niego system pracował w trybie chronionym, miał graficzny interfejs, aplikacje i nie miał na rynku konkurencji. Gates był wniebowzięty, oto bowiem przedstawiono mu system taki, jakim miał być Windows od samego początku. Współpraca z IBM momentalnie przestała być istotna i Gates polecił Ballmerowi załatwienie tej sprawy.
Na Comdex w 1989 roku Microsoft nadal twierdził, że jest lojalny wobec IBM, a projekt Windows zostanie zamknięty tuż po premierze wersji 3.0
Premiera Windows 3.0 odbyła się w maju 1990 roku. W pół roku Microsoft sprzedał dwa miliony egzemplarzy swojego systemu i Windows, w końcu, zaczął żyć. W tym samym czasie akcje Microsoftu zdrożały o 188 procent. Kolejne 12 miesięcy okazały się dla firmy prowadzonej przez Gatesa jednymi z najbardziej udanych w historii, ale zwróciło to także uwagę amerykańskich władz federalnych, które wyczuwały w nagłym sukcesie firmy spisek z udziałem Ms i IBM. Ostatecznie oskarżenia Federalnej Komisji Handlu zostały jednak obalone. Windows 3.0 odniósł taki sukces, że Gates stwierdził, że IBM nie jest mu już do niczego potrzebny. Microsoft rozpoczął prace nad kolejnymi wersjami okien z coraz nowszymi funkcjami i historia ta, w zasadzie, trwa do dziś.
Zobacz więcej