Z przedstawionego z końcem zeszłego tygodnia raportu amerykańskiej Rady Doradców Ekonomicznych wynika, że Stany Zjednoczone w 2016 roku straciły dziesiątki miliardów dolarów z powodu cyberataków.

Rada doradców ekonomicznych Białego Domu pod koniec zeszłego tygodnia wydała interesujący raport o nazwie The Cost of Malicious Cyber Activity to the U.S. Economy. Możemy dowiedzieć się z niego, że gospodarka USA w 2016 straciła z powodu różnych cyberataków kwotę oscylującą pomiędzy 57 a 109 miliardów dolarów. Straty szacowane są na podstawie wykrytych ataków DDoS, wyciekach danych, awarii infrastruktury spowodowanej cyberatakiem czy działalnością złośliwego oprogramowania typu ransomware. Z przedstawionego raportu wynika także, że znaczącym czynnikiem ułatwiającym atak nadal jest niewystarczający poziom bezpieczeństwa, ale także brak współpracy samych firm i instytucji ze sobą nawzajem. Wiele z podmiotów sektora prywatnego i publicznego korzysta bowiem z tej samej lub podobnej infrastruktury, gdzie udany atak na jedną z nich rodzi ryzyko i daje otwarte drzwi do ataku na kolejną. Firmy nie dzieląc się ze sobą informacją o ataku nie są w stanie poprawnie zabezpieczyć swojej infrastruktury i poprawić tej sytuacji na przyszłość.

Amerykański raport wskazuje jednak także dobre strony wzmożonej aktywności cyberprzestępców w sieci. Są to stale rosnące nakłady na zabezpieczenia. Jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie, Morgan Stanley, już w 2016 roku prognozował znaczny wzrost wydatków na sieciowe zabezpieczenia, z kwoty 56 miliardów dolarów w 2015 roku do aż 128 miliardów dolarów do końca roku 2020.