Siedem lat zajęło developerowi o nazwie ZeroPaige sportowanie gry Super Mario Bros. na… Commodore 64.

Trudno w to uwierzyć, ale kultowa gra Super Mario Bros. z 1985 roku nigdy nie pojawiła się na komputerze Commodore 64. Rzecz o tyle dziwniejsza, że popularny c64 dzierży rekord najlepiej sprzedającego się komputera w historii (około 17 milionów sprzedanych jednostek). Stan ten postanowił zmienić niejaki ZeroPaige, który za cel postawił sobie przeniesienie tej gry na legendarnego 8-bitowca. Całość prac zajęła mu siedem długich lat. Wyszło podobno fenomenalnie i commodorowy port jest niemal idealną kopią tego z konsoli Nintendo Entertainment System (czy też Famicom, jak nazywała się ta konsola w Japonii).

Gra w ostatecznej wersji zamieszczona została do pobrania na forum fanów sprzętu i gier retro lemon64.com. Wieść o tak fantastycznym porcie popularnej gry rozeszła się po całym świecie, co wzbudziło też zainteresowanie Nintendo. Japońska firma znana jest z dość restrykcyjnego podejścia do swojej własności intelektualnej i tak, już po czterech dniach od premiery, gra zniknęła ze wspomnianego forum. Rykoszetem dostało się także kanadyjskiemu klubowi PDX Commodore Club, który powszechnie, ale niesłusznie, uznany został za źródło pirackiej wersji Mario. Klub, który swoją siedzibę ma w Vancouver, otrzymał od Nintendo dwustronicowego maila domagającego się natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania własności intelektualnej firmy z siedzibą w Kioto. Krótko to była przygoda Mario na Commodore.

Super Mario Bros. to wydana w 1985 roku na konsolę NES gra platformowa, która sprzedała się w blisko 41 milionach egzemplarzy, co czyni ją szóstą pod względem sprzedaży grą wideo w historii. Postać Mario na stałe wpisała się już w światową popkulturę. W kolejnych dzisięcioleciach powstawały niezliczone gry (ponad 200), filmy i przeróżne gadżety sygnowane postacią sympatycznej, wąsatej postaci stworzonej przez Shigeru Miyamoto. Sam Mario debiutował jeszcze przed wydaniem Super Mario Bros., w 1981 roku w grze Donkey Kong na automatach. Nintendo z kolei dało się już poznać jako bezwzględny gracz w walce z piratami. Latem 2018 roku przedstawiciele firmy z Kioto wydali wojnę tzw. ROMom, czyli obrazom oryginalnych gier, których można używać np. w emulatorach konsol i starszych komputerów. Po ogłoszeniu programu zero tolerancji oczy Japończyków skierowały się ku dwom stronom, LoveROMS.com i LoveRETRO.com. Właściciele tych stron muszą ostatecznie zwrócić Nintendo 12 milionów 230 tysięcy dolarów.