Było tylko kwestią czasu, zanim przestępcy zaczną wykorzystywać pandemię koronawirusa do własnych celów.

Koronawirus, ogólnoświatowy temat, który nie schodzi, niemal nawet na chwilę, z serwisów informacyjnych musi być łakomym kąskiem dla wszelkiej maści cyberprzestępców, którzy wykorzystają szum informacyjny do swoich celów. Ataki z wykorzystaniem tego tematu były tylko kwestią czasu i już się pojawiły.

Szpital w Brnie zablokowany z powodu ransomware

Oprogramowaniem typu ransomware zatakowany został szpital w czeskim Brnie (miasto podobne do Poznania). W szpitalu nie działają (działały) komputery, co spowodowało paraliż pracy szpitala i załóg wyjazdowych pogotowia ratunkowego. Pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy zostali przewiezieni do innych szpitali. Informację potwierdził czeski premier, Andrej Babicz. W szpitalu w Brnie wykonywano testy na koronawirusa. Przedstawiciele czeskiego biura ds. cyberbezpioeczeństwa na razie nie komentują całej sprawy.

Uwaga na phishing

Oczywiście w polskiej sieci też się dzieje. Bank PKO BP już informuje o kampanii phishingowej skierowanej przeciwko klientom swojego banku. Wykorzystując nieprawdziwe informacje pojawiające się w sieci i sugerujące, że banki zostaną zamknięte, a konta zamrożone rozsyłane są SMSy informujące o rzekomym zajęciu kwoty tysiąca złotych z konta ofiary. Do SMSa dołączony jest oczywiście złośliwy link, prowadzący do spreparowanej strony banku z zachętą do zalogowania się, aby jednak te pieniądze zatrzymać. Po podaniu swoich danych logowania ofiara straci swoje pieniądze.

Nie dajcie się także fałszywym informacjom

To, co obecnie się dzieje jest również pożywką dla wszelkiej maści wyznawców spiskowych teorii i innych internetowych trolli, którzy czerpią jakiś rodzaj chorej przyjemności z wymyślania co raz to nowych fałszywych infromacji i puszczania ich w obieg. Opis części z nich wklejam poniżej, wpis pochodzi z mojego konta na Facebooku.

1. Czy banki zostaną zamknięte, a konta zamrożone?
Taki “news” dostałem dziś. Nie, z całą stanowczością mogę powiedzieć, że banki nie zostaną zamknięte, a konta nie zostaną zamrożone. Skąd wziął się ten fake? Prawdopodobnie stąd, iż dziś o godzinie 9 zebrał się na naradę specjalny zespół utworzony przez Związek Banków Polskich, którego zadaniem ma być ograniczenie skutków epidemii w sektorze bankowym. Ograniczenie skutków, a nie ograniczenie dostępu ludzi do gotówki – jest wręcz przeciwnie, zadaniem zespołu jest wypracowanie, czy też powtórzenie wdrożenia procedur, które mają spowodować niezakłócony i ciągły dostęp do gotówki, m.in w bankomatach. Takie procedury zostały już wykorzystane w trakcie kryzysu, a ostatnio podczas zawieruchy w 2018 roku wokół Getin i Idea Banku. Banki nie zostaną zamknięte, ale może się zdarzyć, że któraś z placówek banku zostanie zamknięta, np. ze względu na przechodzenie przez personel kwarantanny. (aktualizacja: już mi ktoś zarzucił, że “ale bankomaty są puste!”. Nie bankomaty, a bankomat (jeden czy dwa) w którym ta osoba była. Mogło się zdarzyć, skoro inni też rzucili się na nie, a że jest piątek… I wcale to nie oznacza, że brakuje gotówki, właśnie te problemy ma rozwiązać zespół o którym piszę, czyt. wzmożone dostawy).
2. Wojsko wyjdzie na ulice, zamkną miasta.
Całkowita nieprawda. Te fake’i zdementował już minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak. Wojsko nie zostanie wyprowadzone na ulice, a miasta nie będą zamykane. Skąd się wzięła ta informacja? Być może stąd, że w Drawsku Pomorskim trwają ćwiczenia NATO pod nazwą Defender Europe 20. Z żołnierzami USA spotkał się tam prezydent Duda, jego zdjęcia w kurtce i bluzie przypominającej mundur obiegły sieć, ludzie (w tym niektórzy posłowie na twitterze) dopisali do tego swoją historię. Wsparcie w przeciwdziałaniu epidemii zgłosiły także Wojska Obrony Terytorialnej i znowu ktoś dopisał swoją historię (wychodzą na ulice!). Tymczasem WOT wspiera od 6 marca działania Policji, Straży Granicznej, Wojewodów oraz władz samorządowych w zakresie zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Do wsparcia cywilnych służb medycznych w celu ich odciążenia od działalności bieżącej. Możliwe jest również wykorzystanie potencjału WOT do segregacji medycznej (triażu) pacjentów zgłaszających się do placówek medycznych. Do tych samych rzeczy mogą być również powoływane wojska zawodowe. Nie do ucisku społeczeństwa.
3. Czy zostanie wprowadzony stan wyjątkowy?
W tej chwili w ogóle nie jest rozważana taka opcja. Wypowiedział się o tym jednoznacznie prezydent Duda. Sytuacja jest jednak na tyle dynamiczna, że nie dam sobie niczego uciąć i nie pokuszę się o profetyczne stwierdzenia tego, co będzie za kilka, kilkanaście dni. Dla przypomnienia stan wyjątkowy wprowadza prezydent, na wniosek Rady Ministrów na okres oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni w całym kraju lub jego części, jeśli zagrożone jest bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo obywateli lub porządek publiczny. Jest opcja jego przedłużenia, za zgodą sejmu, na nie dłużej niż kolejne 60 dni. Nowa ustawa o stanie wyjątkowym jest z 2002 roku, a więc nie jest to żadna nowość, ani tak naprawdę nic strasznego. Zamiast stanu wyjątkowego zamknięte prawdopodobnie zostaną granice (aktualizacja: to już się stało, granice będą wyglądać tak, jak sprzed wejścia do UE). Nie wyklucza tego rząd i rozmawiano o tym na dzisiejszym posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. I nie, stan zagrożenia epidemicznego (który wprowadzono) to nie jest stan wyjątkowy. To sytuacja prawna, wprowadzona na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań zapobiegawczych. Oznacza to, że w kolejnych rozporządzeniach minister zdrowia może czasowo ograniczyć specyficzny sposób przemieszczania się, może zakazać i ograniczyć czasowo obrót i używanie określonych produktów, może czasowo ograniczyć funkcjonowanie określonych instytucji lub zakładów pracy i może wprowadzić zakaz organizowania widowisk i wszelkich zgromadzeń określonych co do liczby w rozporządzeniu. I nie, to dalej nie jest stan wyjątkowy.
4. Czy zamkniete zostaną sklepy?
Sklepy, mówimy tutaj o sklepach spożywczych, nie zostaną zamknięte. Wielokrotnie te nieprawdziwe informacje zostały już zdementowane, m.in. przez minister Jadwigę Emilewicz. Nie jest wykluczone, a nawet bardzo prawdopodobne, że wzorem kin, szkół i instytucji kultury zamknięte czasowo zostaną centra handlowe (aktualizacja: to już się stało, pisałem te słowa jeszcze przed ogłoszeniem stanu epidemicznego, w centrach czynne będą sklepy spożywcze). Darujcie sobie słuchanie i czytanie tych wszystkich bzdur o kolegach w SOP, CIA i FBI oraz dziennikarkach z Warszawy, jedynych wtajemniczonych.
5. Zamykają urzędy. Coś kombinują, oni się wyżywią!
Ograniczenie dostępu do urzędów jest dobrym rozwiązaniem, działa to na tej samej zasadzie, jak w przypadku szkół, o czym już pisałem. Ograniczenie każdego, możliwego do ograniczenia, skupiska ludzkiego jest w tych okolicznościach dobre i może spowodować spowolnienie w zakażeniach, a tym samym nie doprowadzi do momentu niewydolności służby zdrowia. I nie ma znaczenia czy to jest Polska, czy jakikolwiek inny kraj na świecie. Nie ma takiego kraju na świecie, który byłby w stanie opanować każdą epidemię. W urzędach natomiast pracują tacy sami ludzie jak wszędzie. Jedzą, piją i śpią. Korzystają z tych samych sklepów i nie ma żadnych tajnych magazynów dla urzędników. Nie hejtuj żadnej grupy zawodowej, to jest w tej sytuacji nam najmniej potrzebne. A prawo jazdy czy dowód wymienisz potem.
6. Dlaczego sprzedawcy w sklepach mają pracować, czy oni nie mają rodzin?
Ktoś musi pracować. Niestety. Możemy i będzie się ograniczać, co tylko się da, ale nie da się wygasić życia. Będą pracować sklepikarze, sprzedawcy, będą pracowały stacje benzynowe, bankowcy, górnicy, wiele innych zakładów i wszystkie służby. Będą zapewne kadrowe braki spowodowane przypadkami kwarantanny, zwolnienia lekarskiego, czy hospitalizacji, ale będą pracować.