W ostatnich dniach zawrotną karierę zaczął robić krótki materiał na którym rzekomy ratownik medyczny pokazuje jak test antygenowy wskazuje wynik pozytywny po zaaplikowaniu mu próbki soku Tymbark.

Trafił do mnie w ostatnich dniach kilka razy. Filmik prezentujący jak ratownik medyczny aplikuje do testu entygenowego na Covid-19 próbkę soku Tymbark, a po chwili test pokazuje wynik pozytywny. Zacznijmy od tego, co widzimy na filmie. Na filmie ratownik otwiera oryginalnie zapakowany test antygenowy i kładzie go na szafce. Następnie nabiera do strzykawki próbkę soku i aplikuje go do dwóch testów leżących na szafce. Jednym z nich jest ten, który przed momentem tam położył. Po chwili (choć na wynik testu czeka sięokoło 15 minut) jeden z testów, ale nie ten, który przed chwilą został odpakowany, wskazuje jakiś wynik, który wszyscy zgodnie uznają za pozytywny (drugi nie wskazuje takiego wyniku). Tyle widzimy na filmie, a co na to nauka?

To, że wątpliwy bohater ten filmu jest ratownikiem medycznym i prowadzi z tego zakresu szkolenia, potwierdził serwis fakenews.pl. Nagranie analizował również serwis Demagog. Słusznie w analizie tych serwisów wskazane są również inne kontrowersyjne fragmenty. Sok Tymbark wcale nie musi sokiem Tymbark, butelka mogła być napełniona jakimkolwiek płynem, strzykawka również nie była oryginalnie zapakowana. To są wszystko jednak poszlaki. Wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, w wypowiedzi dla serwisu NaTemat, wskazuje, że ratownik medyczny nie jest osobą upoważnioną do wykonywania jakichkolwiek testów. Zdaniem wirusloga nagranie to traktować można wyłącznie jako swego rodzaju kabaret. pH śliny i wydzieliny błon śluzowych waha się w granicach ok. 6,8-7,4 i do wartości takiego pH optymalizowane są wszystkie bufory elucyjne do testów antygenowych. To jest na takiej zasadzie, jakby ktoś włożyłby czerwoną kapustę do kwasu i zdziwiłby się, że nastąpi zmiana zabarwienia, mówi.

Przeprowadzanie testów antygenowych wiąże się z zachowaniem pewnej ścisłej procedury. Nalezy jej dochowywać właśnie w celu zapobiegania takim sytuacjom, czyli fałszywym wskazaniom. Należy również wskazać, że pierwsza generacja testów antygenowych na Covid-19 rzeczywiście charakteryzowała się niezbyt dobrą sławą (nie wiemy jakich dokładnie testów używa autor nagrania). W maju 125 milionów złotych na takie bezwartościowe testy wydał polski rząd. Antygeny nowej generacji są już znacznie lepsze i dokładniejsze.

Materiał z ratownikiem medycznym i Tymbarkiem wciąż krązy po serwisach społecznościowych. Został już jednak oznaczony przez Facebook jako fałszywa informacja.

Nie udostępniaj bzdur w sieci.