W przestrzeni publicznej ponownie rozgorzała dyskusja na temat maseczek. Głównie za sprawą wypowiedzi prof.Horbana, który stwierdził, że w naszym kraju wprowadzony zostanie nakaz noszenia maseczek chirurgicznych, z jednoczesnym zakazem wykluczającym z użycia przyłbice i szale.

Aktualnie w Polsce nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje od kwietnia ubiegłego roku. Większość osób używa już dobrej jakości maseczek chirurgicznych, lub tych klasy ffp2 lub ffp3. Dużą popularność cieszą się jednak również przyłbice, których skuteczność wiele razy była negowana. Tegorocznej zimy chętnie wykorzystywane są również różnego rodzaju szale i chusty, które jednak także nie spełniają należycie funkcji ochronnej. Niemałe zamieszanie wzbudziła również dzisiejsza wypowiedź głównego doradcy premiera ds. Covid-19 prof. Andrzeja Horbana. Z jego wypowiedzi dla TVN24 wynikało, że rząd, rozporządzeniem, wprowadzi nakaz noszenia maseczek chirurgicznych, a jednocześnie wszelkie przyłbice i szale nie będą dozwolone do tego celu. I choć, póki co, twierdzenia prof. Horbana zostały zdementowane przez Ministerstwo Zdrowia to warto, raz jeszcze, przyjrzeć się różnym dostępnym na rynku maseczkom.

Zacznijmy od podstawowych danych: rozmiar koronawirusa, który przenosi się przez aerozol biologiczny, którego drobinki mają średnicę od 20 do 300 mikrometrów, to jedynie ok. 0,1 mikrometra (od 60 do 140 nanometrów). Oznacza to, że koronawirus jest mniejszy od aerozolów atmosferycznych 2,5, ale większy od niektórych pyłków kurzu i gazów. Trzeba zdać sobie również sprawę z tego, że mówiąc maseczki możemy mieć na myśli wiele: od maseczek chirurgicznych (poza klasami filtracyjnymi), po maseczki filtrujące (respirators), które z kolei mają swoje klasy (wyrażone zdolnością do filtracji).

{loadmoduleid 1105}

Europejskie klasy maseczek

  • FFP1 – niski poziom ochrony (filtracja na poziomie 80 procent), stosowane w przemyśle budowlanym i spożywczym
  • FFP2 – wyższy poziom ochrony (filtracja na poziomie 94 procent), stosowane w górnictwie czy przemyśle metalowym
  • FFP3 – najwyższa klasa ochrony stosowana wg standardów europejskich (filtracja na poziomie ponad 99 procent), stosowane, m.in., w przemyśle chemicznym, pozwala na ochronę przed substancjami rakotwórczymi, grzybami, bakteriami i wirusami.
Maseczka firmy 3M klasy FFP3

Amerykańskie klasy maseczek

  • N95 – filtracja na poziomie 95 procent
  • N99 – filtracja na poziomie 99 procent
  • N100 – filtracja na poziomie 99,97 (klasa najbardziej zbliżona do europejskiej P3, filtrującej na poziomie 99,95 procenta).

Według wskazań WHO maseczki zabezpieczające przed chorobami powinny być na poziomie, co najmniej, klasy N95. Oznacza to, że według klasy europejskiej zalecane są maseczki od klasy FFP2 wzwyż. Obowiązek noszenia maseczek klasy FFP2 wprowadziły właśnie Czechy (wcześniej Niemcy i Austria wprowadziły taki obowiązek dla niektórych miejsc publicznych). Najlepszą ochronę, co oczywiste, zapewniają maseczki o klasie FFP3. Czy noszenie maseczki eliminuje możliwość zakażenia? NIE. Czy redukuje możliwość zakażenia? TAK. To, o czym należało by pamiętać, a o czym pisałem przy okazji wpisu o jednorazowych rękawiczkach, to to, że do zakażenia dochodzi w momencie, kiedy wirus dostanie się do naszej błony śluzowej – samo noszenie maseczki może nie wystarczyć, powinniśmy uzupełnić ją o np. okulary (shieldy) ochronne. Szczególnie, jeśli w swoich codziennych aktywnościach mamy styczność z dużą ilością osób.

Możemy spotkać jeszcze jedno oznaczenie maseczek, np. KN95. To chiński standard, generalnie odpowiadającemu standardowi N.

Maseczki chirurgiczne

Maseczki chirurgiczne mają głównie za zadanie (w normalnych warunkach) zatrzymać płyny i aerozole wydostające się z oddechem, czy kaszlem. Mają więc chronić w szpitalu pacjenta przed zakażeniem ze strony personelu, a nie odwrotnie. Stąd też zalecenia o noszeniu ich przez osoby z objawami chorobowymi. Aczkolwiek i one nie są w drugą stronę bezużyteczne.

Noszenie maski to jedno, ale robienie tego prawidłowo to dwie różne rzeczy

Z maskami, z tego co zdążyłem już zaobserwować, jest podobnie jak z rękawiczkami nitrylowymi, które niezwykle popularne były na początku pandemii. Większość osób robi to źle, powodując tym samym, że cały proces ochronny nie ma większego sensu. Przed nałożeniem maseczki pamiętać należy o umyciu rąk, maseczka powinna także być dobrze dopasowana, powinna zakrywać usta, ale również nos (zaobserwowałem, że ludzie często odkrywają nos). Maseczki w trakcie noszenia nie można dotykać, należy ją również wymieniać (w zależności od tego, jakiej maski używamy). Zdejmowanie maseczki też należy wykonać prawidłowo.