Zanotowaliśmy najwyższy wskaźnik nowych zakażeń w ciągu doby od początku roku. Tylko w ostatnich 24 godzinach wykryto ponad 25 tysięcy chorych. Czeka nas twardy lockdown!

25 tysięcy zakażeń zanotowano w Polsce tylko w trakcie ostatniej doby. Zmarły kolejne 453 osoby (w związku z zakażeniem). Specjaliści przewidują, że dzisiejsze zakażenia w tej ponurej statystyce mogą być widoczne dopiero za około dwa tygodnie, a więc może nas czekać to, że dziennie z powodu zakażenia umierać może nawet 700 czy 1000 osób. Żarty skończyły się już dawno, czeka nas twardy lockdown, zapowiada Polsat News (najpewniej od piątku, 19 marca). O godzinie 15 ma odbyć się konferencja ministra zdrowia, informacje z niej, na żywo, podawać będziemy w tym wątku.

Od godziny 15 konferencja ministra zdrowia, notatki z niej pojawią się na żywo (odświeżaj stronę od godz. 15)

15.26 – konferencja zakończyła się.
15.24 – dynamika którą obserwujemy jest na poziomie 40 procent. Bez reakcji w przyszłym tygodniu doszlibyśmy do 40 tysięcy zakażeń dziennie, co realnie spowodować może załamanie systemu opieki zdrowotnej.
15.22 – obostrzenia będą obowiązywać od 20 marca do 9 kwietnia.
15.21 – padło pytanie o przedszkola. Przedszkola będą funkcjonować normalnie, podobnie jak żłobki.
15.18 – padło pytanie o szczepionki AstraZeneca. Czekamy na komunikat EMA na temat bezpieczeństwa (kolejny), przed czwartkiem nie będzie żadnej decyzji o ewentualnym odkupieniu szczepionek od krajów, które wstrzymały szczepienia tym preparatem.
15.15 – czas na pytania od poszczególnych redakcji.
15.13 – minister Niedzielski zwrócił się do pracodawców, żeby tam, gdzie to tylko możliwe wrócić do trybu pracy zdalnej.
15.10 – obostrzenia wchodzą w skali całego kraju, zamknięte będą hotele, baseny, sauny, obiekty sportowe, kina, sale, itp. Ograniczona zostaje działalność galerii handlowych. Wraca tryb nauki zdalnej w klasach I-III. Na razie do czasu świąt.
15.09 – skuteczność działania obostrzeń. W warmińsko-mazurskim dynamika wzrostu wyraźnie spadła po ich wprowadzeniu, mówi minister Niedzielski.
15.06 – udział wariantu brytyjskiego w Polsce to już 52 procent.
15.00 – rozpoczęła się konferencja ministra zdrowia, Adam Niedzielski omawia aktualną sytuację.

Pomimo bicia kolejnych rekordów, spadku statystyk wolnych łóżek i wzrostu wykorzystywanych respiratorów, jako społeczeństwo, pędzimy głową w betonową ścianę. Wystarczy wyjść i przejść się po swojej okolicy. Ludzie nie noszą masek, albo noszą je opuszczone na brodzie lub z nie zasłoniętym nosem. Tych ludzi jest więcej, niż tych z poprawnie założoną maseczką i widocznie czystą maseczką. Na pierwszy rzut oka u niektórych ludzi widać, że maseczka jednorazowa to dla nich jedynie napis na opakowaniu. Czekając dziś na dziecko przed szkołą byłem świadkiem stłoczenia się blisko 10 osób na niespełna czterech metrach kwadratowych wiatrołapu. Rozmawiających, pocierających twarz, opuszczających maseczkę na kichnięcie, kichających sobie w ręce. Jesteśmy kompletnymi ignorantami.

Wciąż na Facebooku, czy innych miejscach w których zapoznać można się z opiniami innych ludzi widzimy te same, powtarzane od roku, bzdury. O grypie, o śmiesznym wirusie, o tym, że maseczki nie działają. Po roku jestem się już z tym w stanie zgodzić, ale nie dlatego, że maseczki nie są skuteczne w walce z wirusami przenoszonymi drogą kropelkową – bo to zostało udowodnione naukowo. Jestem się w stanie z tym zgodzić bo, jak wynika z moich obserwacji, nie używamy ich prawidłowo i nawet nie chcemy się starać, żeby to robić. Po roku epidemii, po blisko 50 tysięcy ofiarach. Po dramatach w tysiącach domów, po tysiącach pogrzebów, w wielu miejscach w Polsce.

Epidemię miały zwalczyć masowe szczepienia, a po kilku miesiącach kolejne kraje zaprzestają szczepień jednym z preparatów, bo u dosłownie kilku osób wystąpił incydent zatorowo-zakrzepowy. Incydent, który na ten moment i na tę chwilę dostępne analizy, nie ma niczego wspólnego ze szczepieniem. Dziś szczepionki o bardzo dobrej jakości i wysokiej skuteczności, nazywa się w serwisach społecznościowych śmiertelnym zagrożeniem. Sięgając pamięcią do stycznia wszyscy chętni chcieli przyjmować AstraZenecę, bo szczepionki mRNA miały zmienić ludzkie DNA. Jesteśmy kompletnymi ignorantami.

Jak to się wszystko skończy? Na tym etapie nikt nie ma zielonego pojęcia. Ani tego jak, ani tego kiedy. Trochę późno, ale to już ostatni moment na to, aby przestać wygadywać bzdury i po prostu zastosować się do obowiązujących zasad. Maska, dystans, dezynfekcja. A jeśli mamy możliwość to szczepienie. Bezwzględnie.