Wielkimi krokami zbliżają się ciepłe i bardzo ciepłe dni, a wraz z nimi chęć wyjazdów. W toczącej się pandemii nic nie jest pewne z dnia na dzień, a co dopiero za kilka miesięcy, dlatego też unijne władze zastanawiają się nad kształtem tzw. zielonego certyfikatu, który byłby wydawany osobom już zaszczepionym. Unia planuje wprowadzić taki “dokument” już od 25 czerwca.

Unia Europejska stara się nie używać sformułowania zielony paszport dlatego też przyszły dokument potwierdzający np. zaszczepienie nazywa zielonym certyfikatem (green cerificate). Jak miałyby wyglądać takie dokumenty i na jakiej zasadzie działać Wspólnota zastanawia się już od dłuższego czasu. Obecnie, kiedy programy szczepień w całej Unii nabierają rozpędu i zaszczepionych jest coraz więcej osób, a kolejny sezon urlopowy (na którego stratę nie chce i nie może już sobie pozwolić prawie nikt) zbliża się wielkimi krokami to dyskusje te nabierają tempa, ale i coraz realniejszych kształtów. 

{loadmoduleid 1105}

 

Unia chciałaby, aby zielony certyfikat był wspólnym systemem informatycznym dla całej Unii. Aplikacja, którą instalowalibyśmy na swoim telefonie informowałaby czy właściciel konta jest osobą zaszczepioną, ale również o tym czy i z jakim wynikiem przeszedł testy na Covid-19, czy też być może jest tzw. ozdrowieńcem. Jednocześnie Unia jednoznacznie stawia sprawę jasno. Byłoby to dodatkowe narzędzie i nie ma mowy o tym, aby np. osoby, które nie są zaszczepione były w jakikolwiek sposób wykluczone z ruchu turystycznego, czy jakiegokolwiek innego. Jedną z największych zagwozdek przy wprowadzaniu tego typu rozwiązań są jednak kwestie ochrony danych oraz kwestie etyczne.

Tego typu rozwiązania muszą być wprowadzane bardzo ostrożnie, pamiętając o tych osobach, które nie mogą się zaszczepić, pamiętając o demografii i wielu innych czynnikach. Takie rozwiązania nie mogą być w żaden sposób dyskryminujące, powiedziała Nicole Hassoun, profesor na Binghamton University, specjalizująca się w etyce w sektorze zdrowia publicznego na antenie CNBC.

Z takich właśnie rozterek wynika fakt, że europejski certyfikat nie skupia się tylko na tym czy pasażer lub turysta był lub nie szczepiony i w projekcie są również informacje o wykonanych testach oraz o tym, czy podróżny przeszedł już Covid-19, czy też nie. 

Aktualnie rozwiązania podobne do opisywanych funkcjonują już w Izraelu, gdzie rozterek natury moralnej raczej nikt nie ma i osoby zaszczepione mogą już uczestniczyć w imprezach, chodzić do restauracji czy do kina. W Stanach Zjednoczonych nad podobnym rozwiązaniem (w stanie Nowy Jork) opartym o blockchain pracuje IBM. Jednak w Stanach Zjednoczonych w ciągu najbliższego miesiąca dostęp do szczepionek ma mieć niemal każdy dorosły Amerykanin.

Rozwiązania takie nie są również nowością. W Wielu krajach afrykańskich i krajach Ameryki Południowej trzeba przed przyjazdem przedstawić dowód szczepienia na żółtą febrę. W Stanach Zjednoczonych wielu pracodawców wymaga szczepienia na grypę, a szkoły i uczelnie wyższe wymagają od kandydatów szczepień na poszczególne choroby.

W Europie poszczególne kraje żyjące w dużej mierze z turystyki zapowiedziały już otwarcie tegorocznego sezonu turystycznego. Grecja najprawdopodobniej zaprosi do siebie turystów już od maja. Warunkiem przyjazdu do tego kraju ma być przebyte szczepienie lub świeży wynik testu na obecność SARS-CoV-2.

{loadmoduleid 1123}