Konkluzja badań w międzynarodowym składzie na temat ewentualnej, trzeciej dawki szczepionki na Covid-19 jest taka, że ogółowi społeczeństwa nie jest ona potrzebna.

Międzynarodowy zespół naukowców opublikował w poniedziałek w The Lancet badania naukowe dowodzące, że ogółowi społeczeństwa w tej chwili nie jest potrzebna trzecia dawka szczepienia przeciwko Covid-19. W skład zespołu badaczy wchodziło dwóch przedstawicieli FDA (Food and Drug Administration) oraz członkowie WHO.

Szczepionki, które obecnie są dostępne na rynku chronią wystarczająco po dwóch dawkach (czy też jednej w przypadku preparatu Johnson&Johnson) przed ciężkim przebiegiem choroby, pomimo tego, że ich skuteczność przeciwko zachorowaniu w ogóle może w czasem słabnąć. 

Obecnie dostępne dane zdają się dostarczać nam dowodu na to, że nie ma obecnie konieczności stosowania trzeciej dawki szczepionki na ogóle społeczeństwa. Dotychczasowa skuteczność przeciwko ciężkiemu przebiegowi Covid-19 pozostaje na wysokim poziomie i szeroka dystrybucja tzw. boostera nie jest zalecana, napisano.

Kolejne dawka szczepionki mogłaby być konieczna w przyszłości, jeśli ta odporność będzie nadal słabnąć lub też pojawi się nowy, jeszcze zjadliwszy, wariant SARS-CoV-2. Jednak zbyt wczesne uruchomienie powszechnych szczepień trzecią dawką może nasilić ryzyko wystąpienia powikłań w postaci zapalenia mięśnia sercowego, które, choć rzadkie, występuje częściej po podaniu kolejnej dawki szczepionki mRNA.


{loadmoduleid 1169}


Wśród autorów publikacji w The Lancet są, między innyumi, Marion Gruber i Phil Krause, byli pracownicy FDA, którzy odeszli z agencji po poparciu przez nią planów powszechnego stosowania trzeciej dawki wśród Amerykanów. Zdaniem wymienionych specjalistów trzecia dawka powinna być podawana w tej chwili wyłącznie osobom, których system immunologiczny nie wytworzył dostatecznej dawki przeciwciał.

Szczepienie trzecią dawką, oprócz Stanów Zjednoczonych, rozpoczął także Izrael. Plan taki zatwierdzono również we Francji i Niemczech. W Polsce trzecią dawkę dostaną na razie osoby najbardziej narażone, z obniżoną odpornością, dializowane, zakażone wirusem HiV i po przeszczepach, przyjmujące leki immunosupresyjne lub terapie biologiczne.