Lecąc w kosmos koniecznie musisz zabrać ze sobą taśmę klejącą. Może uratować ci życie.
Pamiętacie scenę z filmu Marsjanin z Mattem Damonem w roli głównej w której zakleja on sobie pęknięty hełm skafandra na Marsie taśmą klejącą? Wiele osób scena ta rozbawiła, jako niemająca (rzekomo) niczego wspólnego z rzeczywistością. A jak jest naprawdę?
Śpieszę donieść, że pod koniec sierpnia tego roku astronauci Międzynarodowej Stacji Kosmicznej odkryli, że gdzieś na pokładzie dochodzi do niewielkiego wycieku powietrza. Szybki rekonesans doprowadził ich do małej dziurki w module Sojuz MS-09, który zadokował na stacji w czerwcu. Pierwotnie uważano, że uszkodzenie mogło być spowodowane niewielkim odłamkiem meteorytu, ale po głębszej analizie stwierdzono, że najprawdopodobniej był to jednak błąd konstrukcyjny. Dziurka została szybko zaklejona, a wyciek ustąpił. Najciekawsze w tej historii jest to, czym owa dziurka została zaklejona, bowiem użyto do tego.. taśmy klejącej. Wprawdzie nie takiej zwykłej, biurowej czy tej, której używamy do paczek, ale kaptonowej, jednak i taką taśmę bez żadnego problemu można kupić w zwykłym sklepie budowlanym, także w Polsce (cena ok. 10 zł). Taśma kaptonowa odporna jest na różnego rodzaju rozpuszczalniki, kwasy i oleje, a także na wysokie temperatury.
Okazuje się także, że taśma samoprzylepna to dość powszechne narzędzie ułatwiające życie astronautom. Służy im także jako np. utrzymanie na miejscu specjalnych zaczepów w butach, dzięki którym mogą oni zakotwiczyć w podłodze statku kosmicznego w stanie mikro grawitacji czy też utrzymać wszystkie odpadki w jednym miejscu w trakcie przyrządzania posiłków. Kiedy amerykański astronauta Edward Higgins White przeprowadzał drugi w historii spacer kosmiczny, jego tzw. przewód pępkowy (prawie 8 metrów) i kotwiczący związane były niczym innym jak właśnie taśmą samoprzylepną. Najbardziej spektakularnym przykładem (i chyba najbardziej głośnym) użycia taśmy samoprzylepnej w przestrzeni kosmicznej jest przypadek załogi Apollo 13. Załoga w trakcie lotu na księżyc zmagała się z nie lada problemem awarii filtrów oczyszczających wnętrze z dwutlenku węgla. Inżynierowie NASA wymyślili, a załoga Apollo 13 nieco później skonstruowała wtedy z materiałów dostępnych na statku prowizoryczne, aczkolwiek niezwykle skuteczne, nowe filtry, których głównym elementem było nic innego jak tylko taśma samoprzylepna.
Wracając na zakończenie do opisywanego na samym początku incydentu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej to zrobił się z tego niemały skandal międzynarodowy. Rosjanie oskarżyli bowiem, choć nieoficjalnie, Amerykanów o sabotaż i celowe nawiercenie kabiny Sojuza. Amerykańscy inżynierowie szybko jednak zdementowali te twierdzenia udowadniając, że nawiercenie takie, w takim materiale i w warunkach mikro grawitacji nie jest możliwe do wykonania.
Cywilne loty kosmiczne staną się w najbliższej przyszłości prawdopodobnie codziennością. Jeśli więc będzie wam dane w takim ,ocie uczestniczyć to w trakcie pakowania nie zapomnijcie o dołożeniu do swojego bagażu rolki taśmy. Tak na wszelki wypadek.
Zobacz więcej