Izerę, czyli pierwszy, polski samochód elektryczny zaprezentowano dokładnie dwa lata temu. Od tego czasu w projekcie zaszły jednak niewielkie zmiany.

Dokładnie 28 lipca 2020 roku poznaliśmy Izerę, polski samochód elektryczny. W ciągu kolejnych dwunastu miesięcy od prezentacji dowiedzieliśmy się, że fabryka polskiego elektryka powstanie w Jaworznie. Pod jej budowę zmieniono nawet prawo, Sejm przegłosował ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. Ustawa ma na celu upoważnienie dyrektora Generalnego Lasów Państwowych do zamiany terenów należących do państwa na inne grunty, jeśli byłoby to uzasadnione i potrzebne do zrealizowania strategicznych dla rządu inwestycji. W praktyce umożliwi to spółce ElektroMobility Poland budowę fabryki, ale w przyszłości może być przydatne również do inwestycji w cele związane z obronnością, nowymi technologiami, energią, czy przemysłem tworzyw sztucznych. 

Wiemy również, że ElektroMobility Poland bezskutecznie poszukiwało partnera biznesowego i że spółka zamknęła rok 2020 stratą ponad 4 milionów zlotych. W sierpniu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się z kolei, że na mocy umowy inwestycyjnej, za kwotę dofinansowania w wysokości 250 milionów złotych, udziałowcem większościowym ElektroMobility Poland stał się Skarb Państwa. Od tego czasu minął kolejny rok, a budowa fabryki, a tym samym produkcja Izery, utknęły w miejscu.

Na zdjęciu prototyp pierwszego polskiego samochodu elektrycznego izera

Rzeczpospolita donosiła w czerwcu, że spółka ElktroMobility nie podaje żadnych konkretnych informacji. Osobiście prób kontaktu ze spółką zaniechaliśmy już w zeszłym roku, ponieważ nigdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi na żadne z pytań. Cytowany w zeszłym miesiącu przez Rzeczpospolitą dyrektor ds. komunikacji i rozwoju biznesu w EMP, Paweł Tomaszek, zaznaczał, że o szczegółach harmonogramu projektu spółka będzie informować dopiero po ogłoszeniu dostawcy platformy oraz pozyskaniu praw do terenu, na którym ma stanąć fabryka. Ta ma zostać wybudowana w Jaworznie. To najdalej na wschód wysunięte miasto województwa śląskiego, leżące na granicy z województwem małopolskim, okazało się najlepsze spośród 30 analizowanych przez ElectroMobility Poland (EMP) lokalizacji w Polsce. Ten wybór i finansowe wsparcie rządowe dla projektu umożliwi rozpoczęcie inwestycji już jesienią 2021 roku, pisano w komunikacie z grudnia 2020 roku. Od tego czasu jednak niewiele posunęło się w tym projekcie naprzód.

Tydzień temu dowiedzieliśmy się, że współpraca spółki stojąca za projektem Izera i niemiecką, inżynieryjną firmą EDAG, zakończyła się. Współpraca z EDAG-iem miała być całą osią ekosystemu Izery. EDAG współpracuje z wieloma markami motoryzacyjnymi, nawet tymi, znanymi na całym świecie. Zakończenie współpracy z takim partnerem mocno stawia pod znakiem zapytania również pozyskanie kluczowego komponentu, jakim jest platforma samochodu.

Według zapewnień z dnia premiery pierwsza Izera ma zjechać z taśmy w 2024 roku. Biorąc pod uwagę obecne trudności, a także sytuację na świecie, data ta jest nie do utrzymania. Ostatecznie może się również okazać, że wszystkie te trudności pogrzebią ewentualny rynkowy sukces pierwszego polskiego elektryka.

{loadmoduleid 1123}