Blisko miesiąc temu Komisja Europejska wyraziła niepokój w związku z planami Microsoftu do przejęcia Activision Blizzard King. Jeszcze wtedy przedstawiciele firmy z Redmond twierdzili, że nie będą przedstawiać organowi wykonawczemu Unii Europejskiej żadnych bliższych informacji. Teraz nieco się to zmieniło.

W styczniu tego roku Microsoft ogłosił przejęcie producenta gier spod znaku Call of Duty – Activision Blizzard King. Kwota, jaką Ms wyłożył to, bagatela, blisko 69 miliardów dolarów. Od początku wiadomo było jednak, że do sfinalizowania tej transakcji jest jeszcze daleka droga i może ono nastąpić najwcześniej w roku fiskalnym 2023. Również wiadomo było, że tego typu przejęcie zainteresuje regulatorów antymonopolowych – tak też się stało, sprawie transakcji przyglądają się brytyjski Competition and Markets Authority, amerykański Federal Trade Commission, a także Komisja Europejska. I choć Microsoft miesiąc temu zapewniał, że będzie z organami tymi współpracować, ale nie zamierza spełniać żadnych dodatkowych warunków, sprawa nieco się obecnie zmieniła.

Wczoraj Reuters doniósł, że Microsft jest jednak gotowy na spełnienie wymagań Komisji, przed wymaganym prawem czasem w którym regulator Unii Europejskiej może wnieść sprzeciw dotyczący przejęcia Activision. Obiekcje regulatorów antymonopolowych pochodzą głównie ze sprzeciwu Sony. Firma produkująca największego konkurenta Xboxa obawia się, że Microsoft wykorzysta głośną markę Call of Duty do zdobycia przewagi na rynku gier wideo, oferując ją, między innymi, w Game Passie, a także usługach gier w chmurze, a ostatecznie może również zablokować możliwość wydawania tej gry na platformie Playstation. Microsoft zareagował już na obawy Sony twierdząc, że będzie kontynuować wydawanie popularnej serii gier na konsole PS przez kolejne 10 lat.

W grę wchodzą jeszcze jednak inne popularne marki. Oprócz Call of Duty Activision ma w swoim portfolio przecież Warcrafta, StarCrafta, Diablo, Overwatcha oraz serię Candy Crush. Skupienie tak wielu popularnych marek w jednym miejscu może znacznie przechylić szalę w stronę Xboxa do tego stopnia, że będzie można to uznać za uzyskanie monopolu.

{loadmoduleid 1123}