Apple zamierza zainwestować miliard dolarów rocznie w produkcje filmowe, które trafią do kin, jednocześnie reklamując serwis streamingowy Apple TV+.

Apple prowadzi rozmowy z kilkoma studiami filmowymi na temat inwestycji w produkcje, które miałyby pojawić się w kinach, a jednocześnie rozreklamować serwis streamingowy Apple TV+. Na ten cel firma prowadzona przez Tima Cooka chce wydać miliard dolarów rocznie. Póki co, w grę wchodzą produkcje Martina Scorsese, Matthew Vaughna i Ridleya Scotta, które są już w całkiem zaawansowanej fazie produkcji. 

To zdecydowana zmiana w stosunku do tego, jak dotychczas Apple podchodziło do tego tematu, produkując filmy i seriale bezpośrednio przeznaczone do emisji w usłudze streamingowej. Apple chce w ten sposób uczestniczyć w premierach kinowych i stanowić część tego typu wydarzeń kulturalnych. Według najnowszych danych Apple TV+ ma 5-procentowy udział w globalnym rynku streamingu. Wyprzedza ich Paramount+, HBO Max, Disney+ o kilka długości, a Prime Video i Netflix zdają się być, w tej konkurencji, poza zasięgiem.

Apple nie jest pierwszą firmą technologiczną skręcającą w kierunku kina. Przypomnijmy, że obecnym właścicielem studia Metro Goldwyn-Mayer, czyli studia stojącego za marką James Bond, jest Amazon. Za studio firma założona przez Jeffa Bezosa zapłaciła 8,5 miliarda dolarów. Ambicją Amazona jest produkcja 12 do 15 filmów rocznie.

{loadmoduleid 1123}