Shigeru Miyamoto, który stworzył postać Mario i grę w której wąsaty hydraulik wystąpił po raz pierwszy, dostał to zadanie po znajomości i z przypadku.
Nintendo wypuściło na rynek pod koniec 1979 roku na automatach arcade komiczną strzelankę o nazwie Radar Scope. Początkowo gra cieszyła się sukcesem, ale nie trwało to długo i amerykański oddział japońskiej firmy, który krótko przed tym uruchomiono, został z zapasem niesprzedanych automatów, zostawiając szefa oddziału, Minoru Akanawę, z bólem głowy. Dodatkowo zaległych płatności za czynsz domagał się właściciel magazynów w których stały automaty z grą, niejaki Mario Segal. Akanawe zwrócił się więc do samego szefa Nintendo, prywatnie swojego teścia, o szybkie stworzenie w firmie jakiejś gry, którą, po niedużych modyfikacjach sprzętu i przemalowaniu obudów, dałoby się zainstalować w automatach z Radar Scope i sprzedać je. Hiroshi Yamaguchi zadanie to zlecił Shigeriemu Miyamoto, którego zatrudnił w swojej firmie za poleceniem kogoś, kto znał się z jego ojcem. Sam Miyamoto dał się już w Nintendo poznać jednak jako solidny i zdolny pracownik.
Miyamoto dał pomysł gry, jej wykonanie polecono z kolei Gunpeiowi Yokoia, który wcześniej zasłynął stworzeniem hendheldów Game&Watch, a nieco później zaprojektuje słynnego Game Boya. Początkowo Miyamoto chciał stworzyć grę na podstawie popularnego w tamtym czasie komiksu o przygodach Popeya, ale okazało się, że pozyskanie licencji jest zbyt kosztowne. W pięć miesięcy, wliczając w to czas na testy i poprawki, stworzono więc grę w której zadaniem gracza jest uratowanie dziewczyny o imieniu Pauline z rąk goryla, który ją porwał. Goryl stoi na szczycie labiryntu i ciska w gracza beczkami. Postać, którą kieruje gracz nazwano początkowo Ossan, co po japońsku oznacza pana w średnim wieku, a po dodaniu do gry możliwości skakania nadano mu imię Jumpman. Wygląd głównej postaci podyktowany był czystym pragmatyzmem. Postaci dodano wąsy, czerwone ogrodniczki i czapkę, żeby całość była wyrazista i kontrastowała ze sobą kolorystycznie. Nieco później Jumpana ochrzczono Mariem, bo przypominał podobno, wspominanego wcześniej, właściciela magazynów w których Nintendo trzymało niesprzedane automaty, Mario Segala.
Powstałą grę nazwano Donkey like Kong, czyli Uparty jak osioł goryl. Szefom Nintendo nazwa wydawała się za długa wobec czego skrócono ją do samego Donkey Kong. To z kolei nie spodobało się Universal Studios – producentowi filmu o King Kongu – i wytoczyli Japończykom proces o naruszenie praw autorskich. Sąd uznał jednak rację Nintendo, którego przedstawiciele twierdzili, że Kong to w Japonii popularne, żargonowe określenie na goryla. Sami włodarze Nintendo z gry początkowo nie byli zbyt zadowoleni, twierdząc, że nie przypomina ona niczego, co do tej pory robili i nie przyjmie się na rynku. Ostatecznie zielone światło Donkey Kongowi dał jednak sam Hiroshi Yamaguchi.
Donkey Kong miał premierę 9 lipca 1981 roku
Ludziom, w przeciwieństwie do wierchuszki Nintendo, inność gry Miyamoto, bardzo przypadła do gustu. Polubili wąsatego bohatera, a przede wszystkim historię z ratowaniem damy z opałów. Automaty, które wcześniej przez kilka tygodni dostosowywano z feralnego Radar Scope, okazały się jednymi z najbardziej dochodowych, które stały w amerykańskich barach. Nintendo przewidując hit zamówiło ok. 8 tysięcy automatów z grą (a więc nawet więcej, niż stało w magazynach). Niedoszacowali jednak potencjału Mario, bo następnie domówiono jeszcze 4 tysiące, a przez kolejny rok aż 60 tysięcy. Miyamoto i jego Donkey Kong zarobiła dla Nintendo ok. 100 milionów dolarów czystego zysku, a uparty jak osioł goryl trafił następnie na inne platformy, w 1982 roku na Atari 2600, a następnie na komputery domowe, 8-bitowe Atari, Apple II, Commodore’a 64, pecety i NES-a. Na Donkey Kongu nie skończyła się również przygoda Mario (ani Donkey Konga) z grami wideo, która, wraz z wieloma kontynuacjami, wariacjami i portami, trwa do dziś.
Seria gier z Mario jest obecnie najlepiej sprzedającą się serią w historii przemysłu gier wideo. Marka Mario sprzedała ponad 826 milionów kopii gier. Na drugim miejscu w tym rankingu znajduje się Tetris, który sprzedał się w nakładzie dochodzącym ‘do 500 milionów kopii, głównie na urządzeniach mobilnych. Na kolejnych pozycjach uplasowały się Pokemony, seria Call of Duty i GTA.
W Donkey Konga (i inne kultowe gry) możecie zagrać odwiedzając Muzeum Historii Komputerów i Informatyki w Katowicach. Przy okazji posłuchacie również historii powstania tej i innych gier oraz komputerów na których zostały udostępnione.
Zobacz więcej