Wczoraj wieczorem byłem świadkiem czegoś niezwykłego i pięknego zarazem. Akcja, która jednocześnie pokazała siłę i potęgę Internetu oraz mediów społecznościowych. Wszystko to, aby ratować życie. Ludzkie życie. Życie dziecka.
Emil urodził się w 2011 roku. Niestety urodził się z wrodzoną wadą serca i o tym co musieli przeżyć Jego najbliżsi możecie poczytać na stronie Fundacji Się Pomaga. Emil przeszedł już wiele, ale koniec końców okazało się, że jedyną szansą na życie jest operacja w Stanach Zjednoczonych. Koszt całego przedsięwzięcia niebotyczny, 7 milionów złotych. Żaden przeciętny rodzic, ani nawet ten dobrze sytuoawany nie może pozwolić sobie na taki wydatek. Ale każdy przeciętny rodzic zrobi także wszystko, aby ratować swoje dziecko. Zorganizowana została więc dla Emila zbiórka na portalu Fundacji, siepomaga.pl. Kwota ogromna i początki trudne, ale z każdym groszem Emil był bliżej operacji. Kolejne deadline’y zbliżały się, aż do wczorajszego wieczora. Termin akcji dobiegał końca, a na koncie Emila brakowało jeszcze 600 tysięcy złotych. W porównaniu z kwotą wyjściową niewiele, ale to wciąż ogromna góra pieniędzy. Wtedy do gry wszedł Twitter.
Nie jestem pewien kto zapoczątkował wczorajszą akcję, ale tweet Łukasza Masalskiego miał chyba największy zasięg. Łukasz w swoich tweetach oznaczył osoby związane ze sportem, dziennikarzy, celebrytów, swoich znajomych. Tweet rozchodził się jak wirus, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Z minuty na minutę i z godziny na godzinę pieniędzy na koncie Emila przybywało. Oznaczeni w tweecie Łukasza sportowcy, dziennikarze i celebryci podawali go dalej. Podał go także dalej Krzysztof Stanowski, jeden z bardziej znanych dziennikarzy związanych z piłką nożną w Polsce. To po Jego tweecie informacja o akcji trafiła na mojego smartfona. I nie tylko mojego, sądząc po odzewie osób, które śledzą Stanowskiego w tym portalu społecznościowym, a jest to 113 tysięcy osób. Samo podawanie dalej informacji sprawy tutaj jednak nie załatwiło. Zrobili to wszyscy Ci, którzy zaczęli masowo odwiedzać stronę Emila na siepomaga.pl i wpłacać pieniądze. Odwiedzających było tak wielu, że chwilami obciążenie serwera było ogromne i dostęp do serwisu utrudniony. Udało się! Emil zebrał brakujące 600 tysięcy złotych z nadwyżką. Obecnie na Jego koncie jest już ponad 7.5 miliona złotych, a On sam jest już w Stanach Zjednoczonych i przygotowuje się do operacji. Ta zaplanowana jest na wrzesień. Akcję na siepomaga.pl wsparło ponad 370 tysięcy ludzi. Ręce same składają się do oklasków.
Wczorajszy dzień, a w zasadzie tylko wieczór pokazał jak ogromna siła drzemie w Internecie i w portalach społecznościowych. Siła, którą można spożytkować na coś dobrego, coś zupełnie innego niż hejt czy polityczne przegadywanie się. Wczorajszy wieczór pokazał, że potrafimy się zjednoczyć w słusznej sprawie, otworzyć swoje serca i portfele. To było piękne i muszę przyznać, że bardzo to przeżyłem, jako człowiek, internauta i ojciec jednocześnie. Wielkie dzięki!
Zobacz więcej