W przestrzeni publicznej występują głównie Pfizer i BioNTech, Moderna, AstraZeneca, Johnson&Johnson i Sputnik. Zaczyna się mowa o CureVac i Novavaxie. Ale pandemiczna, szczepionkowa mapa świata to znacznie więcej projektów szczepionek. Obecnie na różnym etapie badań klinicznych jest ponad 90 preparatów. Dotychczas zaprzestano dalszych badań nad czterema szczepionkami.

Kiedy mówimy szczepienia myślimy najczęściej o szczepionkach mRNA firm Pfizer i BioNTech, czy Moderny. Od jakiegoś czasu do tego grona dołączyły inne, wektorowe AstraZeneca, czy rosyjski Sputnik V. Coraz częściej mówi się również o zatwierdzonej już w kilku krajach jednodawkowej szczepionce Johnson&Johnson. Powoli do świadomości ludzi dochodzą również Novavax i CureVac, które są obecnie ocenianie przez Europejską Agencję Leków. Ale na całym świecie toczy się dużo więcej badań nad szczepionkami. Aktualnie w różnej fazie badań klinicznych jest ich ponad 90, a prawie 80 jest we wstępnej fazie badań na zwierzętach. Do tej pory zakończono również cztery projekty szczepionek, które nie dawały akceptowalnych rezultatów.

Tylko z ostatnich dni

Tylko w ostatnich dniach rozpoczęły lub zmieniły status badania nad szczepionkami w różnych częściach świata. Mówimy tutaj np. o preparacie konsorcjum PREVENT-CoV, częściowo sfinansowanym przez Unię Europejską. Szczepionka o nazwie ABCoV2 weszła do łączonych faz pierwszej i drugiej badań klinicznych 8 marca. Badania na zwierzętach dały obiecujące wyniki, pierwsze dawki ludziom podane mają zostać 12 marca. ABCoV2 ma być szczepionką proteinową. W Chinach do drugiej fazy badań przeszła kolejna szczepionka zaprojektowana w technologii mRNA. ARCoV to preparat badany przez chińskich naukowców z Wojskowej Akademii Medycznej oraz Suzhou Abogen Biosciences i Walvax Biotechnology. Wczesne badania tej szczepionki na małpach wykazały jej bezpieczeństwo. Do drugiej fazy badań awansowała również wietnamska szczepionka proteinowa Nanocovax firmy Nanogen Biopharmaceutical. Szczepionka ma być dostępna w Wietnamie już w połowie tego roku. Do pierwszej fazy badań 8 lutego weszła natomiast szczepionka DNA o nazwie Covigen, tworzona przez połączone siły naukowców z BioNet-Asia i australijskiego Technovalia. Co ciekawe, ta szczepionka ma być podawana poprzez specjalny iniektor, bez potrzeby użycia igły.

Badań jest znacznie więcej

Na świecie prowadzi się znacznie więcej badań nad szczepionkami. Na Kubie w trzeciej, ostatniej przed rejestracją produktu, fazie badań klinicznych jest preparat Soberana2. W tej fazie zarejestrowanych zostało ponad 44 tysiące ochotników, a Kuba planuje wyprodukowanie 100 milionów dawek tej szczepionki. W Ameryce z kolei trwają badania w VBI Vaccines. Badania łączonych faz pierwszej i drugiej zarejestrowane zostały w Kanadzie i udział bierze w nich 780 ochotników. Ta faza badań ma wykazać skuteczność jednodawkowej i dwudawkowej szczepionki VBI-2902a. Zydus Cadila to indysjska firma, która badania nad swoim ZyCoV-D rozpoczęła jeszcze w lipcu zeszłego roku. Aktualnie trójdawkowa szczepionka DNA w formie plastra na skórę znajduje się w trzeciej fazie badań. Udział bierze w niej 30 tysięcy ochotników. Szczepionka ma być, według zapewnień szefa Zydal, Pankaja Patela, gotowa jeszcze w marcu. 

Tymczasem w Japonii powstaje od czerwca szczepionka DNA w kooperacji Uniwersytetu w Osace, Takara Bio oraz firmy AnGes. Aktualnie trwają badania w łączonej fazie drugiej i trzeciej, które rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku. W drugiej fazie badań znajdują się szczepionki amerykańskich Inovio oraz Arcturus Therapeutics i Duke-NUS Medical School w Singapurze. Indyjska Gennova Biopharmaceuticals i amerykański HDT Bio współtworzą szczepionkę, której badania łączonych faz pierwszej i drugiej rozpoczęły się również w grudniu 2020 roku, a południowokoreański GeneOne Life Science jest na tym samym etapie tworzenia szczepionki DNA.

Z innych rejonów świata należałoby wymienić chociażby Włochy, gdzie przy współpracy Takis Biotech i Rottapharm Biotech powstaje szczepionka COVID-eVax. Projekt o tyle nietypowy, że DNA wprowadzone ma zostać pacjentowi przez skórę poprzez impuls elektryczny wykorzystując specjalnie do tego celu zaprojektowane urządzenie. Pierwsza faza klinicznych badań rozpoczęła się w lutym. W fazie badań preklinicznych we Francji znajduje się projekt szczepionki mRNA firmy Sanofi, wespół z Translate Bio. Po obiecujących badaniach wstępnych pierwsza faza badań klinicznych ma rozpocząć się jeszcze w tym kwartale. Wracając do Azji zwracamy oczy w kierunku Tajlandii, gdzie Chulalongkorn University rozpocznie badania pierwszej fazy najpewniej w kwietniu lub maju tego roku. W Izraelu powstaje natomiast Brilife, szczepionka w której w fazie drugiej badań klinicznych, która rozpoczęła się 5 stycznia tego roku, uczestniczy tysiąc ochotników. 

Swoją szczepionkę opracowują nawet Koreańczycy z północy, ale o tym projekcie niewiele wiadomo.

Już używane ale mało znane

Obecnie na świecie używa się również wielu szczepionek, które nie są znane, ani na ten moment przewidywane do użycia, w Europie. Są to chociażby używana już w Chinach, Meksyku i Pakistanie szczepionka jednodawkowa, domięśniowa Convidecia firmy CanSino Biolgics o skuteczności 65 procent. W Rosji szczepi się szczepionką dwudawkową EpiVacCorona, mimo tego, że szczepionka Instytutu Vektor wciąż znajduje się w trzeciej fazie badań klinicznych. W kilku krajach Azji, Afryki i Ameryki Południowej używa się aktualnie również szczepionki BBIBP-CorV Sinopharmu. Badania wykazały jej niemal 80 procentową skuteczność. Dwudawkowa CoronaVac firmy Sinovac również podawana jest w krajach Ameryki Południowej, Azji, ale również na Ukrainie i w Turcji. Dane dotyczące skuteczności tego preparatu nie są jednoznaczne. Badania w Brazylii wykazały nieco ponad 50 procentową skuteczność, natomiast te z Turcji wykazały skuteczność na poziomie przekraczającym 83 procent. W Chinach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich używa się również innego preparatu Sinopharmu, szczepionki inaktywowanej. W Indiach i Zimbabwe szczepi się produktem Covaxin powstałym przy współpracy Indian Council of Medical Research, National Institute of Virology i firmy Bharat Biotech. Szczepionka ta wykazuje w badaniach 80 procentową skuteczność. 

Tu się nie udało

Jak pisaliśmy wcześniej, dotychczas porzucono cztery projekty szczepionek. Są to niedoszłe preparaty Uniwersytetu w Queensland, projekt porzucono ze względu na niezadowalające rezultaty badań i błędy popełnione w trakcie. Projekt Imperial College London skasowano pod koniec stycznia tego roku, a amerykańskiego Merck i austriackiego Themis Bioscience w tym samym czasie z uwagi na niewystarczającą odpowiedź organizmu po podaniu preparatu. Merck próbował również z firmą IAVI, ale również nie wyszło, również z tego samego powodu. Szczepionka na którą badania rząd USA wyłożył 38 milionów dolarów nie powodowała uaktywnienia ludzkiego systemu immunologicznego podobnego do tego, jaki wywołuje infekcja.

Przedstawione projekty to jedynie wycinek wszystkich do tej pory prowadzonych badań. Zapotrzebowanie na szczepionki z uwagi na przedłużającą się i niezwalniającą tempa epidemię jest ogromne. To również doskonały moment dla zespołów naukowców na znaczny postęp – naukowy i technologiczny – w dziedzinie wakcynologii.