AstraZeneca jest bezpieczna, orzekli dziś przedstawiciele Europejskiej Agencji Leków. Mimo tego możliwy jest związek szczepienia z wystąpieniem niezwykle rzadkiego skutku ubocznego.

W niezwykle rzadkich przypadkach osoby zaszczepione preparatem Vaxzevria AstraZeneci i Uniwersytetu Oksforda mogą doznać zakrzepicy (w większości są to zatory zatok żylnych mózgu). Europejska Agencja Leków po raz kolejny potwierdziła dziś jednak bezpieczeństwo i skuteczność szczepionki AstraZeneca w walce z Covid-19, jednocześnie sugerując, że ewentualne skutki uboczne w postaci zakrzepicy powinny zostać wpisane do charakterystyki produktu leczniczego, bowiem ich występowanie jest w jakiś sposób spowodowane szczepieniem właśnie. Na ten moment nie da się jednak jednoznacznie wskazać przyczyn tego zjawiska, czy też wykazać jakichś ewentualnych grup ryzyka – zarówno pod względem płci pacjentów, jak i wieku. Niektóre kraje jednak, jak Niemcy i Holandia, już w tej chwili podjęły kroki, które prowadzą do wyeliminowania szczepionki AstraZeneca dla konkretnych grup wiekowych. W wymienionych krajach szczepionka Vaxzevria sugerowana będzie już tylko w przypadku pacjentów powyżej 60 roku życia (chyba, że pacjent wyrazi chęć zaszczepienia właśnie tym preparatem). W Wielkiej Brytanii z kolei rekomendacja regulatora krajowego mówi, aby AstraZenecą nie szczepić osób poniżej 30 roku życia. W Finlandii Astrą szczepi się jedynie pacjentów powyżej 65 lat. Norwegia do 15 kwietnia całkowicie wstrzymała szczepienia AZ. W takich przypadkach należy określić co robić z pacjentami, którzy przyjęli już jedną z dawek AZ, a według nowych regulacji nie jest wskazane, aby przyjmowali drugą. W Niemczech zapowiedziano już, że dojdzie do łączenia dawek szczepionek różnych producentów.

Czy można ze sobą łączyć różne szczepionki?

W charakterystykach produktu leczniczego zarówno AstraZeneci, jak i Pfizera (Comirnaty) wyraźnie stwierdza się, że nie ma dostępnych danych dotyczących zamiennego stosowania tych szczepionek z innymi preparatami przeciw Covid-19 w celu ukończenia cyklu szczepienia. W charakterystyce szczepionki Moderny takiego zastrzeżenia nie ma, jednak w instrukcji podawania wyraźnie zaznacza się, że aby ukończyć cykl szczepienia należy podać drugą dawkę tej samej szczepionki (28 dni po przyjęciu pierwszej dawki). Na dzisiejszej konferencji Europejskiej Agencji Leków żaden z ekspertów nie odniósł się do pomysłów ewentualnego mieszania dawek, nie ma też na ten moment żadnych wiarygodnych badań, które stwierdzałyby efektywność takiego procederu. Takie badania rozpoczęły się co prawda już w lutym w Wielkiej Brytanii (badają mieszanie ze sobą dawek Pfizera i AstraZeneci), ale nie jest znana ewentualna data ich zakończenia i publikacji ewentualnych wyników.

Także w lutym rozpoczęły się badania we współpracy z Instytutem Gamalei, twórcami szczepionki Sputnik V, dotyczące ewentualnego uzupełnienia jednej szczepionki drugą – obydwie powstały w tej samej, wektorowej, technologii. Póki co jednak Sputnik V nie został zatwierdzony na teren Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a w ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje dotyczące dokumentacji rosyjskiej szczepionki.

Wstrzymanie procesu szczepień preparatem AstraZeneca nastąpiło w wielu krajach, we wszystkich z uwagi na ewentualne bezpieczeństwo. Potencjalne incydenty zatorowe, choć więcej niż marginalne, wzbudziły wiele obaw wśród krajowych eksperów. Teraz, pomimo kolejnej rekomendacji EMA dotyczącej bezpieczeństwa i skuteczności Vaxzevrii, ci sami regulatorzy są w stanie zaryzykować potencjalnie bardzo wiele stosując niesprawdzoną i niezbadaną strategię łączenia ze sobą dawek dwóch szczepionek wyprodukowanych w zupełnie innej technologii. Mówiąc wprost, planujemy wejść boso do lasu licząc na to, że jednak nic nas nie ugryzie. Może się uda. Trudno szukać w tym logiki i roztropności, a co najważniejsze dobra pacjenta. Oby tylko pogoń za jak najszybszym odblokowaniem gospodarek nie przysłoniła nam zdrowego rozsądku i racjonalności w podejmowanych decyzjach i żebyśmy tylko nie wpadli z deszczu pod rynnę.