Ostatniego dnia roku Niemcy zamkną trzy ze swoich ostatnich sześciu elektrowni jądrowych. Nasz zachodni sąsiad w całości chce się obecnie skupić na źródłach odnawialnych. Całkowite odejście od atomu nastąpi w Niemczech już wraz z końcem 2022 roku.

Reaktory Brokdorf, Grohnde i Gundremmingen C po 35 latach działania zostaną wyłączone ostatniego dnia 2021 roku. Tym samym w Niemczech, w użyciu, pozostaną już jedynie trzy reaktory elektroni jądrowych. Isar 2, Emsland i Neckarwestheim II zostaną jednak również wyłączone wraz z końcem 2022 roku. Niemcy całkowicie odchodzą od energii jądrowej, w przyśpieszonym tempie, po katastrofie jaka miała miejsce w 2011 roku w japońskiej Fukushimie. Zachodni sąsiad Polski chce skupić się wyłącznie na źródłach odnawialnych. Kerstin Andreae, prezeska Stowarzyszenia Energetyki BDEW, powiedziała, że era atomu w Niemczech zakończyła się.

Obecnie pracujące sześć elektrowni atomowych odpowiadają w Niemczech za generowanie ok. 12 procent zapotrzebowania na energię elektryczną. Ze źródeł odnawialnych powstaje ok. 40 procent zapotrzebowania, z węgla 28 procent, a z gazu ok. 15 procent. Do 2030 roku Niemcy chcą udział źródeł odnawialnych w produkcji energii zwiększyć do 80 procent. Planem jest znaczna rozbudowa infrastruktury wiatrowych i solarnych. Pracownicy elektrowni, które zostaną wygaszone mają znaleźć, póki co, zatrudnienie przy demontażu reaktorów po ich wyłączeniu. Cały ten proces ma trwać nawet do 20 lat.

Spółka energetyczna E.ON szacuje, że proces odejścia od energii jądrowej w Niemczech kosztować będzie 1,1 miliarda euro na każdy wygaszany punkt. Cały proces po wygaszeniu to kolejne 9,4 miliarda euro. 

{loadmoduleid 1123}