Kenijska firma żałuje współpracy z Facebookiem i moderowania treści na tym portalu społecznościowym.
Sama to kenijska firma, która związała się z Facebookiem (Metą) kontraktem na moderowanie treści w tym serwisie społecznościowym. Od 2019 roku roku pracownicy firmy zmuszeni byli, jak twierdzą jej przedstawiciele, usuwać materiały przedstawiające samobójstwa, odcinanie głów i inne drastyczne sceny. Niektórzy z nich pozywają obecnie swojego byłego pracodawcę, a także własciciela Facebooka, za uszczerbek na zdrowiu psychicznym, a sama firma nie przedłuży już współpracy ze spółką kierowaną przez Marka Zuckerberga.
Żałuję tego. Gdybym wiedziała to, co wiem obecnie, ile ta praca odbierze nam energii i jak nadwątli nasz biznes, nigdy bym się nie podjęła ponownie tego kontraktu, powiedziała BBC dyrektor zarządzająca Sama, Wendy Gonzalez.
Sama obecnie zreorganizowała swój biznes plan w którym nie ma już miejsca na koordynowanie moderacji treści zawierających przemoc w jakichkolwiek serwisach, nie będzie również uczestniczyć w pracach nad tzw. sztuczną inteligencją, które powiązane są z tematyką broni masowej zagłady oraz inwigilacją. Pani Gonzalez nie wypowiada się jednoznacznie na temat tego czy wierzy, czy też nie wierzy, w słuszność zarzutów swoich byłych pracowników. Podkreśla jednak, że ewentualny wpływ moderowanych treści na psychikę człowieka wymaga dalszych badań.
Sama jest firmą, która za dawała (i daje) nadzieję na lepsze życie biedniejszej ludności Afryki. Podnosi kwalifikacje cyfrowe lokalnej ludności, a następnie zatrudnia ją do prostych, zlecanych przez big techy czynności, takich jak na przykład moderacja treści w serwisach społecznościowych, czy też oznaczanie konkretnych obiektów, np. pieszych, w materiałach wideo prezentujących ruch uliczny. Takie materiały były następnie wykorzystywane do uczenia systemów sztucznej inteligencji.
Za pomocą takiej pracy wyciągnęliśmy z ubóstwa 65 tysięcy osób, mówi Gonzalez.
Płaca przy moderacji treści dla początkującego to ok 630 dolarów, czyli w granicach 2,5 tysiąca złotych. To kwota atrakcyjna jak na warunki kenijskie. Sama współpracowała również z OpenAi, firmą stojącą za ChatemGPT. Współpraca z tym podmiotem również zakończyła się z uwagi na niepokojące treści jakie, zdaniem pani Gonzalez, zmuszeni byli czytać jej pracownicy.
{loadmoduleid 1123}
Zobacz więcej